środa, 21 grudnia 2011

Gdzie ten Edward? - "Świat wampirów: Od Draculi do Edwarda", Manuela Dunn-Mascett, tłumaczenie: Ewa Morycińska-Dzius, Prószyński i S-ka 2010

Świat wampirów: od Draculi do Edwarda może się wydać gratką dla fanów Zmierzchu i pewnie kilkoro rzuciło się na bardzo ładnie wydaną książeczkę autorstwa Manueli Dunn-Mascetti. Jeśli jednak liczyli na to, że dowiedzą się z niej więcej o wampirze-wegetarianinie, musieli się srodze zawieść, ponieważ nie znajdą tu żadnych szczegółów dotyczących bohatera cyklu Stephenie Meyer. Co w takim razie znajdą czytelnicy? Opowieści o poprzednikach, prawdziwych wampirach, których dzieje spisali Polidori czy Stoker. Autorka postanowiła przedstawić wampiryzm jako historycznie potwierdzony fakt, udokumentowany przez badaczy Oświecenia i pisarzy powieści gotyckich.

To podejście drażniło mnie przez całą lekturę, Dunn-Mascetti pisze bowiem o wampirach, wilkołakach czy duchach jak o istniejących istotach, mieszając historyczne wydarzenia i postaci z literacką fikcją. Nie przejmuje się tym, że Elżbieta Bathory zmarła w 1614 roku a nie w 1640, podaje też błędną interpretację słowa „wampir”, dając mu pochodzenie rumuńskie, podczas gdy tamtejsze wierzenia nie znają podobnej postaci. Z drugiej strony w książce znajduje się dużo ciekawostek o wierzeniach z całego świata, opisów źródeł przesądów, często nie pozbawionych ironii, jakby autorka chciała ostrzec, że nie należy wierzyć w każde jej słowo. Szkoda, że nie podaje źródeł cytowanych tekstów, co we mnie osobiście wywoływało nieufność do podawanych w nich informacji.

Wampir Edward stanowi w tej „pracy” jedynie odniesienie, formę kontrastu do wampirów z przeszłości. Znajdziemy tu tylko opis wizerunku wampira, jaki ukształtował się w wyniku pojawienia się Draculi, hrabiego Ruthvena, Carmilli czy Varneya. Dunn-Mascetti całkiem zgrabnie łączy literackie wampiry z ich poprzednikami z legend, opisuje kolejno ich losy, wybierając z wizerunku każdego z nich charakterystyczne cechy, które złożyły się na wizerunek wampira. Jednocześnie demaskuje wiele wierzeń za pomocą naukowych wyjaśnień.

Książka powinna się spodobać młodzieży. Lekki, żartobliwy styl autorki oraz sporo anegdotek sprawi, że spędzą ciekawie czas i przy okazji dowiedzą się, jaki mniej więcej jest rodowód wampira. Wiedza przekazana przez Dunn-Mascetti może zachęcić do dalszych poszukiwań, a jeśli nie, to w zupełności wystarczy, aby poznać najważniejsze informacje o wampirach w wierzeniach i literaturze. Dla bardziej wymagających będzie jednak stratą czasu.

Recenzja ukazała się na portalu Katedra.

4 komentarze:

  1. Trzymałam w rękach z myślą o siostrze (lubi paranormal romance i inne cuda tego typu), ba!, przejrzałam nawet, ale koniec końców nie kupiłam /eh, te fundusze chudziutkie.../ Bardzo spodobała mi się szata graficzna i wygląd zewnętrzny

    OdpowiedzUsuń
  2. Alannado, mogę odstąpić swój egzemplarz:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Eee, raczej odpada. Nie lubię takich mieszanek...

    OdpowiedzUsuń
  4. kurczę, gdyby autorka skupiła się na jednym wątku: fantastycznym lub naukowym, to książka byłaby zapewne świetna. A tak - odpuszczę sobie lekturę - nie lubię książek, w których prawda wymieszana jest z fikcją, zwłaszcza gdy dana książka pretenduje do "źródła wiedzy o wampirach"....

    OdpowiedzUsuń