czwartek, 27 października 2016

Zapowiedzi listopadowe 2016 r.

Listopad jak zwykle to wysyp ciekawych nowości czytelniczych i filmowych. Najbardziej czekam na dwie książki - Damy ze skazą i Noc Kupały. Z filmów najmocniej przyciąga mnie polska produkcja, Ederly. A was? (Awas)

KSIĄŻKA

Tytuł: 7Ew
Autor: Neal Stephenson
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 9 listopada 2016 r.
Co by się stało, gdyby nastąpił koniec świata?Kiedy kataklizm przemienia Ziemię w tykająca bombę zegarową, rozpoczyna się rozpaczliwy wyścig z tym, co nieuchronne. Zostaje opracowany ambitny plan, który ma zagwarantować przetrwanie ludzkości poza obszarem ziemskiej atmosfery, ale na nieustraszonych pionierów czyhają nieprzewidziane niebezpieczeństwa. Ostatecznie zostaje ich dosłownie garstka…Pięć tysięcy lat później ich potomkowie – trzy miliardy ludzi zaliczające się do siedmiu odrębnych ras – rozpoczynają kolejną zuchwałą podróż w nieznane, na obcą planetę, którą kosmiczna katastrofa i upływ czasu zmieniły nie do poznania. Na Ziemię.Neal Stephenson – obdarzony oszałamiającą wyobraźnią literacki geniusz i wizjoner – łączy naukę, filozofię, technikę, psychologię i literaturę w arcydziele prozy spekulatywnej, w którym wizja przyszłości jest zarazem niecodzienna i upiornie znajoma. Podejmuje ważne współczesne idee i niewiarygodne wyzwania w absolutnie wspaniałej sadze – śmiałej, wciągającej i zapierającej dech w piersi.
Tytuł: Amerykańscy Bogowie
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Najnowsze wydanie świetnej książki jednego z moich (i nie tylko) ulubionych pisarzy. Być może nie jest to najlepsza powieść, żeby zacząć znajomość z Gaimanem, jednak na pewno jest to jedna z cudowniejszych historii fantastycznych, jakie istnieją w literaturze. Warto przeczytać przed emisją serialu (którego premiera w 2017 roku).

Tytuł: Damy ze skazą
Autor: Kamil Janicki
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Kontynuacja historii Polski i ich władczyń po Żelaznych damach, które mi bardzo się podobały. Mam nadzieję, że i tutaj autor utrzyma poziom (Damy złotego wieku niestety mnie nie zachwyciły).
Kobiety, które zapewniły Polsce koronę.Ich ambicja pozwoliła zbudować imperium.Ich duma unicestwiła królestwo.Matylda to dziedziczka najpotężniejszej dynastii świata. Głupota rodzonego brata zamienia jej życie w piekło. Nieodpowiedzialny szczeniak z koroną na głowie przegrywa ją podczas partii kości.Rycheza angażuje cały swój spryt i nieustępliwość, by zmazać hańbę matki. Przybywa do kraju rządzonego przez ogarniętego obsesją tyrana. To ona zrobi z niego bohatera. I ona zapewni mu królewską koronę.Przedsława, zgwałcona i odarta z marzeń przez nienawistnego furiata, poprzysięga zemstę. Za jej sprawą na rodzące się polskie mocarstwo spada klątwa.Poznaj historię polskiej korony, odartą z mitów i fałszerstw. W świecie pełnym nienawiści, w którym ludzkie życie jest warte tylko tyle, ile gotowi są za nie zapłacić handlarze niewolników, te wielkie damy zrobią wszystko, by zdobyć sławę silniejszą od śmierci.Urażona duma, poniżenie, zdrada, której nie wolno wybaczyć. Grzechy ludzi zbyt ambitnych, by uznać własne potknięcia, zepchną cały ród i imperium na drogę prowadzącą ku zagładzie. I tylko kobiety będą mogły je uratować.
Tytuł: Świt, który nie nadejdzie
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Wszyscy, których znam, tak się zachwycają książkami Mroza, to i ja dodaję do listy. A że zaczynam mieć ochotę na lekturę jakiegoś kryminału retro, możliwe, że ta powieść będzie jak znalazł.
Odważysz się wejść w przestępczy świat przedwojennej Warszawy?Były pięściarz, Ernest Wilmański, to człowiek bez przeszłości. Stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia wyjechał do stolicy, jednak znalazł się w złym czasie i w złym miejscu. Zanim zaczął rozglądać się za pracą, praca znalazła jego i… nie miała nic wspólnego z uczciwym zarobkiem.Wilmański wbrew swojej woli został wciągnięty w świat Banników, grupy przestępczej, która swą nazwę zawdzięcza temu, że z przeciwnikami rozprawia się tak, jak robił to słowiański demon – topiąc ich w baniach.Ernest wspina się po gangsterskiej drabinie, nie spodziewając się, że jedna kobieta może pokrzyżować wszystkie jego plany. Ani że zjawy z przeszłości dopomną się o uwagę…
Tytuł: SPQR
Autor: Mary Beard
Wydawnictwo: Rebis
Data premiery: 22 listopada 2016 r.

Moje zamiłowanie do historii przejawia się coraz silniej w zainteresowaniu kolejnymi pozycjami naukowymi. Chociaż Rzym jako miasto mnie nie ujęło podczas pierwszej mojej wyprawy, to postanowiłam pojechać tam raz jeszcze. Może ta książka pozwoli mi lepiej wczuć się w klimat miasta.
Historia starożytnego RzymuZaskakująca, napisana ze swadą historia starożytnego Rzymu.SPQR to skrót, którym Rzymianie określali swoje państwo: Senatus PopulusQue Romanus (senat i lud rzymski). Starożytny Rzym w dalszym ciągu definiuje nasze wyobrażenia o świecie i o nas samych, od szczytnych teorii po wulgarne żarty. Stanowi fundament zachodniej kultury i polityki.„SPQR” to świeże spojrzenie na rzymską historię. Mary Beard, zaliczana do czołowych filologów klasycznych na świecie, zgłębia nie tylko, w jaki sposób niewiele znacząca italska wioska zdołała podporządkować sobie olbrzymie terytoria na trzech kontynentach, ale też – co sami Rzymianie myśleli o sobie i swych dokonaniach i dlaczego wciąż są dla nas ważni. Autorka w niniejszej opowieści, zakończonej na roku 212, kiedy to cesarz Karakalla obdarował wszystkich wolnych mieszkańców imperium obywatelstwem rzymskim, ukazuje sylwetki Rzymian słynnych i zapomnianych; rzuca nowe światło na podstawy rzymskiej kultury, od niewolnictwa po kwestię bieżącej wody, w szerszym kontekście imperium analizując tak ważne i dziś zagadnienia, jak demokracja, spory religijne, migracje, mobilność społeczna i wyzysk.
Tytuł: Noc Kupały
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 23 listopada 2016 r.

O, to będzie książka idealna na leniwy weekend w jesienno-zimową pogodę. Pierwsza część zrobiła na mnie dobre wrażenie, mam nadzieję, że autorka utrzyma styl.
Zazdrość, zdrada i kwiat paproci. Czy młoda szeptucha ocali miłość do Mieszka?Wiecie, jak to jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do niej nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnym przypadkiem. Gosia chciałaby w to wierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucie zdąży się porządnie rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość.Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. Wprawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak się im wydaje.Potężna dawka humoru, moc słowiańskich wierzeń i romans, jakiego jeszcze nie było!Pozwól się oczarować miłosnej magii „Nocy Kupały”!
Tytuł: Planeta LEMa
Autor: Stanisław Lem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 24 listopada 2016 r.

Po lekturze opowiadań Lema polubiłam tego autora (długo miałam traumę z dzieciństwa za Opowiadania o pilocie Pirksie). Już dawno chciałam przeczytać jakiś zbiór jego felietonów, zbiór Wydawnictwa cieszy mnie więc tym bardziej.
Felietony ponadczasowePierwsze wydanie najlepszych felietonów Stanisława LemaKlasyk literatury fantastycznej, myśliciel, futurolog. Powieściopisarz, autor dyktand i w pewnym stopniu także rysownik. Kim jeszcze był Stanisław Lem? Ta książka dowodzi, że krakowski pisarz mistrzostwo osiągnął w jeszcze jednej dziedzinie – w pisaniu felietonów.„Planeta LEMa” to wybór najlepszych felietonów wybitnego twórcy. Imponuje w nich przede wszystkim skala podejmowanych tematów – znajdziemy tu teksty, które dotyczą socjologii, informatyki, rozwoju cywilizacji, polityki, historii, literatury… Zaskakujące, idące pod prąd komentarze Lema zaintrygują czytelników zainteresowanych polityką i historią. Z kolei miłośnicy literatury odnajdą wiele arcyciekawych interpretacji. I wreszcie to, z czym kojarzymy pisarza – futurologia. Jak wiele z prognoz Lema się sprawdziło? I czy, biorąc pod uwagę jego sceptycyzm i brak wiary w moralny postęp ludzkości, to nie powód do niepokoju?Dlatego właśnie są to felietony najlepsze – wciąż aktualne, fascynujące i prowokujące do myślenia. Dodatkowo błyskotliwie napisane.Książkę tworzą starannie wybrane felietony z wcześniej wydanych zbiorów „Krótkie zwarcia”, „Moloch”, „Rasa drapieżców”, „Dylematy” i „Sex Wars”.
FILM

Tytuł: Arrival
Scenariusz: Eric Heisserer
Reżyseria: Denis Villeneuve
Data premiery: 11 listopada 2016 r.

Sama fabuła filmu niespecjalnie mnie przekonuje, bardziej przemawia do mnie obsada aktorska i opinie, że nie jest to kolejny wulkan efektów specjalnych przysłaniający historię. Zobaczymy.
Po serii lądowań obcych na Ziemi wojsko werbuje eksperta lingwistyki, którego zadaniem jest odkrycie nastawienia przybyszy z kosmosu.
Tytuł: Fantastic Beasts and Where to Find Them
Scenariusz: J.K. Rowling
Reżyseria: David Yates
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Powrót do świata Harry'ego Pottera jest niezwykłą pokusą.
Siedemdziesiąt lat przed tym, jak Harry Potter czyta książkę autorstwa Newta Skamandera, pisarz przeżywa niezwykłe przygody w tajemniczym, nowojorskim stowarzyszeniu czarownic i czarowników.
Tytuł: Snowden
Scenariusz: Oliver Stone & Kieran Fitzgerald
Reżyseria: Oliver Stone
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

W roli głównej Joseph Gordon-Levitt i sama historia - coś, co z pewnością trzeba zobaczyć.
Historia byłego pracownika CIA i NSA Edwarda Snowdena, który ujawnił prasie ściśle tajne dokumenty, doprowadzając do największego przecieku zastrzeżonych informacji w historii USA.
Tytuł: The Light Between Oceans
Scenariusz: Derek Cianfrance
Reżyseria: Derek Cianfrance
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Co prawda, niecierpliwie czekam na grudzień i Assassin's Creed z Fassbenderem, do tego czasu muszę zadowolić się melodramatem z jego udziałem.
Latarnik i jego żona żyjący u wybrzeży Zachodniej Australii, wychowują dziecko, które uratowali z dryfującej łodzi.
Tytuł: Nocturnal Animals
Scenariusz: Tom Ford
Reżyseria: Tom Ford
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Kolejny w zestawieniu film z Amy Adams, której tym razem towarzyszy Jake Gyllenhaal. Z zapowiedzi film prezentuje się jak inspirowany filmami noir, coś zdecydowanie z mojego obszaru zainteresowań.

Tytuł: Ederly
Scenariusz: Piotr Dumała
Reżyseria: Piotr Dumała
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

I na koniec polski film, który bardziej niż fabułą (chociaż ona też wydaje się intrygująca) przyciąga mnie bielą i czernią.  
Tytułowe Ederly to miasto istniejące poza czasem, na granicy realnego świata i snu. Może się wydawać, że istnieje tylko po to, by mógł do niego trafić główny bohater - Słow. Miasto i jego mieszkańcy osaczają bohatera. Pokusa, by uległ i wyzbył się swojej tożsamości jest bardzo silna. Niezdecydowanie Słowa (w tej roli doskonały Mariusz Bonaszewski) niepokoi i bawi zarazem. Kto wygra w tej grze? Czy ktokolwiek może w niej wygrać?

czwartek, 20 października 2016

Duma i uprzedzenie, Jane Austen, tłumaczenie: Anna Przedpełska-Trzeciakowska, Świat Książki 2014 r.

Stało się. Zakochałam się w Jane Austen. Lubiłam i ceniłam filmy na podstawie jej powieści, ale w tym roku pokochałam twórczość pisarską. Zaczęłam od najbardziej uwielbianej książki - Dumy i uprzedzenia. W trakcie lektury nie mogłam się oprzeć przypominaniu sobie fragmentów z różnych wersji filmowych.

czwartek, 13 października 2016

Na skróty IV - Cafe Society, scenariusz i reżyseria: Woody Allen, 2016 r.

Cafe Society to jeden z najlepszych i najdojrzalszych filmów w karierze Allena, w dawnym klimacie jego pierwszych obrazów, błyskotliwa satyra na towarzyskie życie Hollywood nie tylko lat 30.

Właściwie to nie jest jedynie satyra na życie ludzi filmu. Nie jest to komedia w pełnym rozumieniu tego słowa, prawdziwie zabawnych scen jest zaledwie kilka, częściej śmiałam się z niejakim rozgoryczeniem i żalem nad życiem niż z prawdziwej radości. Jak zwykle w filmach Allena tematem są ludzkie uczucia, ludzkie decyzje i konsekwencje tych decyzji.

Początkowo nie podobało mi się postępowanie głównego bohatera, materializm Vonnie. Nadal uważam, że Kristen Stewart nie potrafi grać, jednak Allen sprawił, że była mniej drewniana niż zwykle. Jesse Eisenberg to doskonała, młodsza kopia reżysera, cechuje go podobna neurotyczność, dlatego też świetnie odnalazł się w roli młodego, początkującego rekina Hollywoodu.

Jednak to nie oni byli dla mnie najlepsi w filmie. Moje serce skradła całkowicie Anna Camp (True Blood, Pitch Perfect), która pojawia się w jednej krótkiej scence zaraz na początku filmu. Aktorka jest jednocześnie urocza, nieporadna, niewinna i tak naturalna, że aż szkoda, że to nie ona jest główną postacią kobiecą. Również Corey Stoll, który gra starszego brata Bobby'ego, Bena, jest przezabawny. Jego poczynania w przestępczym światku Nowego Jorku są doskonałą instrukcją, jak nie być gangsterem, przewrotność i humor sytuacji, w których bierze on udział, to jedne z najmocniejszych stron filmu. To właśnie te i wiele innych wątków pobocznych, czy raczej scenek rodzajowych "robi" najnowszy film Allena. Cafe Society ma o wiele więcej warstw, niż jakikolwiek dotychczasowy obraz tego reżysera. W trakcie oglądania przez moją głowę przesuwało się tysiące refleksji o moim własnym życiu, nie spodziewałam się, że będę tak poruszona jeszcze na długo po zakończeniu seansu.

niedziela, 9 października 2016

Osiem

7 października obchodziłam ósmą rocznicę istnienia bloga. Od jakiegoś czasu zauważam tendencję spadkową w pisaniu o filmach, chociaż to o nich zawsze przychodziło mi łatwiej złożyć kilka słów. I chociaż, podobnie jak w roku poprzednim, obejrzałam całkiem sporo filmów, to recenzji ukazało się zaledwie sześć. Przynajmniej nie miałam problemów z wyborem. Tak samo jak poprzednim razem będzie lista tylko najlepszych filmów.

Znacznie trudniej przyszło mi wybrać pięć najlepszych (z najgorszymi nigdy nie mam problemów) książek, ponieważ w minionym roku przeczytałam naprawdę sporo dobrych, ciekawych pozycji, zdecydowanie więcej niż książek rozczarowujących. Mam nadzieję, że tutaj tendencja będzie zwyżkowa i że na dziewiątą rocznicę nie pojawi się ranking najgorszych książek.

Najlepsze książki 2015/2016:

  1. Tajemniczy ogród, Frances Hodgson Burnett; Dygot, Jakub Małecki - z pewnością są to dwie najważniejsze powieści, jakie przeczytałam w tym roku; obie bardzo bliskie memu sercu, Tajemniczy ogród - za niesamowitą ilość emocji, przemyśleń dotyczącą mego dzieciństwa i zmian, jakie we mnie zaszły w ciągu ostatnich lat; Dygot za poetyckość, której mi brakuje, bezpretensjonalność i cudowną magię słowa oraz niezwykle rzeczywistych bohaterów, którym mogłam towarzyszyć.
  2. Luna. Nów, Ian McDonalnd - książka, dzięki której jeszcze bardziej doceniam to, co mam, która zmieniła moje podejście do wielu tematów, a przy tym sprawiła mi niezwykłą radość z odkrywania bezpardonowego stylu McDonalda, jego dojrzałości pisarskiej.
  3. Wikingowie. Wilcze dziedzictwo, Radosław Lewandowski - bardzo udany debiut i świetna powieść historyczna o wikingach, nie mogę się doczekać premiery drugiego tomu, którego zapowiedź był dla mnie jedną z najlepszych niespodzianek tego roku.
  4. Damy z Grace Adieu, Susan Clarke - wspaniałe i pomysłowe połączenie mitologii, magii z wiktoriańskim klimatem w stylu Jane Austen.
  5. Nakręcana dziewczyna, Paolo Bacigalupi; Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę, Kamil Janicki - i znowu na równi dwie książki. Żelazne damy to zbiór doskonale poprowadzonych i uargumentowanych źródłami opowieści o mądrych władczyniach polskiego państwa, których życia stały się inspiracją dla mnie samej. Nakręcana dziewczyna natomiast to wspaniała i przerażająca wizja świata przyszłości, którą sami sobie szykujemy, przedstawiona w świetnym stylu.
Najgorsze książki 2015/2016:


  1. Droga do Nawii, Tomasz Duszyński - jedno z większych rozczarowań, mimo (zaskakująco) niewielkich oczekiwań, ciekawy pomysł kompletnie zaprzepaszczony słabym, niedojrzałym wykonaniem.
  2. Ewangelia według Lokiego, Joanne Harris - naiwna, upupiona opowieść, która na krótko spowodowała, że straciłam sympatię do postaci Lokiego.
  3. Gra w kości, Elżbieta Cherezińska - średniowieczny chick lit przepełniony patosem.
  4. Gra na wielu bębenkach, Olga Tokarczuk - przerost formy nad treścią w większości opowiadań zniechęcił mnie na jakiś czas do twórczości Tokarczuk.
  5. Nocne zwierzęta, Patrycja Pustkowiak - zadziwiająco jest to najlepsza książka z najgorszych, jakie przeczytałam w tym blogowym roku; mimo męczącej formy i bohaterki została we mnie na dłużej, dała mi sporo przemyśleń.
Najlepsze filmy 2015/2016:

  1. Mad Max: Fury Road - wbrew obawom film nie zawiódł moich nadziei i nie zniszczył mojego sentymentu do postaci i klimatu Mad Maxa, no i jedna z najwspanialszych ról kobiecych w kinie akcji.
  2. Zupełnie Nowy Testament - nietuzinkowy pomysł, doskonałe aktorstwo, świetne sceny i scenariusz, mnóstwo refleksji w lekkiej formie i w cudownej oprawie muzycznej.
  3. Barany. Islandzka opowieść - film udowadnia, że przejmującą, dramatyczną historię można z powodzeniem, a nawet lepiej przedstawić, używając minimalistycznych środków wyrazu.
  4. Crimson Peak - film, który przywraca klimat opowieści grozy w najlepszym wydaniu.
  5. Córki dancingu - chociaż sposób przedstawienia historii niespecjalnie przypadł mi do gustu, to sam pomysł i próba połączenia wątków słowiańskich z andersenowskimi na długo były w mojej pamięci.