czwartek, 22 grudnia 2016

Mało Meryl w Meryl - Michael Schulman, "Meryl Streep. Znowu ona!", Robert Waliś, Marginesy 2016 r.

Kocham Meryl Streep. Pokochałam ją w ostatnich latach, kiedy zaczęła częściej pojawiać się w komediach (za melodramatami, dramatami nie przepadam). Zdobyła moje serce w The Devil Wears Prada, a moje zauroczenie przerodziło się w prawdziwą miłość po It’s complicated oraz Hope Springs. Staram się być na bieżąco z filmografią tej niezwykłej aktorki, co jakiś czas dzięki niej dokształcam się również w klasycznym kinie dramatycznym. Kiedy więc dowiedziałam się o premierze biografii Meryl Streep, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Po lekturze książki Schulmana muszę powiedzieć, że Znowu ona nie jest biografią w pełnym rozumieniu tego słowa. To przede wszystkim całkiem wnikliwy obraz społeczeństwa i przemian, które stanowią tło dla życia aktorskiego Meryl Streep. Schulman skupia się bardziej na specyfice aktorskiej pracy jako takiej, teatralnym trybie życia, które wydaje się być bardzo intensywne, często wyniszczające. Streep stanowi punkt odniesienia dla opisywanych wydarzeń, ale nie do końca jest w centrum uwagi. To ona bardziej jest tłem dla zmian społecznych, działania rynku teatralnego i filmowego niż odwrotnie. Zbyt mało dla mnie informacji choćby o podejściu Meryl do aktorstwa, o jej działaniach feministycznych. Schulman skupił się zaledwie na dziesięciu pierwszych latach kariery Streep, czego moim zdaniem nie da się określić biografią, a raczej wycinkiem biografii. Szkoda.

Schulman idzie przez karierę Streep, kolejne rozdziały poświęcając jej (i nie tylko jej - Fredo) najważniejszym rolom, które rozwinęły i ukształtowały jej talent, ale i życie (Izabela). Oczywiście jest to subiektywny wybór autora biografii, jednak ma sens. Schulman pokazuje, jak z beztroskiej, nieświadomej dziewczyny Meryl zmienia się w dojrzałą kobietę i pracowitą aktorkę. Aktorkę niezwykle metodyczną, skrupulatną, profesjonalną, ale i z niezwykłym wyczuciem i intuicją. Streep w obrazie Schulmana jest magicznym kameleonem.

Denerwował mnie trochę cyniczny, złośliwy i stronniczy styl autora. Zawsze w biografii spodziewam się raczej obiektywizmu. Na szczęście trafia się on rzadko.

Lektura książki zostawiła mnie z dużym niedosytem. O ile autor świetnie i bardzo obrazowo opisuje tło społeczne i życie aktorskie w ogólności w czasach rodzącej się kariery Streep, o tyle o niej samej dowiedziałam się bardzo mało. I nie chodzi mi o jej życie prywatne, do którego aktorka ma zupełne prawo i ochronę którego doskonale rozumiem. Chciałam poznać Meryl - aktorkę. To, co oferuje Schulman w swojej książce, to zdecydowanie za mało. Z drugiej strony szanuję autora, że nie wybrał drogi detektywa sensacji i plotek i nie raczy czytelnika informacjami z niepotwierdzonych źródeł, jak to często się zdarza w “biografiach” aktorskich. A jeśli chodzi o Meryl Streep, nie pozostaje mi nic innego, jak cieszyć się jej filmami i z nieśmiałą nadzieją wyczekiwać pełniejszej biografii (bo na autobiografię raczej nie mam co liczyć). 

czwartek, 15 grudnia 2016

O narodzinach i śmierci

Kiedy urodziłeś się, płakałeś, a świat się cieszył i śmiał. Żyj tak, by gdy odchodzisz, przepełniała cię radość, a ten sam świat płakał z żalu.
Radosław Lewandowski, Wikingowie. Najeźdźcy z Północy, Akurat 2016 r.

czwartek, 8 grudnia 2016

Bądźmy bardziej Indianami - Radosław Lewandowski, "Wikingowie. Najeźdźcy z Północy", Akurat 2016 r.

Drugi tom cyklu Wikingowie dzieje się w całości w półmitycznej Winlandii, czyli Ameryki Północnej. Tym razem za główne tło społeczne służy kultura indian. Nie tylko to się zmieniło. Książka dostała piękną, wypieszczoną okładkę (nie tylko zewnętrzną) autorstwa Tomka Marońskiego.

Radosław Lewandowski skupia się tutaj na losach Oddiego Asgotsona, który trafia do indiańskiej wioski, co w dużej mierze zmienia jego światopogląd. Nie dowiemy się z tej części, co się wydarzyło u innych bohaterów, jednak zapowiedź trzeciej części na tylnej okładce powieści daje pewność, że Lewandowski do nich wróci. Podoba mi się ten zabieg zderzania kultury wikińskiej z innymi - w debiucie było to chrześcijaństwo i nieco islamu, drugi tom to wikingowie “kontra” Indianie. W ten sposób z pewnością lepiej przyswaja się wiedzę o obyczajach każdej z tych społeczności, nie mówiąc już o tym, że w wyobraźni można stworzyć ciekawy kolaż największych ich mądrości. Wiele miejsca autor poświęca tym kontrastom i, prawdę mówiąc, kultura wikińska wcale nie wydaje mi się już taką kuszącą.

To porównywanie światopoglądów i szczegółowo opisane życie plemion Windlandii, podobnie jak w pierwszym tomie, jest najmocniejszą stroną powieści. Ponadto dbałość Lewandowskiego w doborze cytatów z Eddy poetyckiej do każdego z rozdziałów jest imponująca. Poza tym styl nie wyróżnia się niczym szczególnym, jest to mieszanka poetyki ze skandynawskich sag ze współczesnym językiem. Jednak jest to na pewno sygnatura autora i chociaż nie należy do moich ulubionych, nie da się go “smakować”, dość szybko się do niego przyzwyczajam i skupiam się całkowicie na opowiadanej historii. Podoba mi się też dłuższe posłowie od autora, w którym wyjaśnia, co jest fikcją, co wziął z historii, pozwala to osadzić powieść w kontekście historycznym, paradoksalnie dając jej większą wiarygodność.
  
Podobnie jak w poprzednim tomie, tak i tutaj jest kilkoro ciekawych postaci. Oprócz Oddiego najwięcej głosu autor oddaje Shaa-naan, młodej, pięknej (no jakże by inaczej), niezależnej i mądrej Indiance, która, zupełnie jak Pocahontas, tłumaczy przybyszowi z dalekich ziem prawdy jej świata. Poza nią uwagę przykuwa jeszcze jeden z wodzów, Snae-Kol, który okazuje się być bliższy Oddiemu, niż ten by przypuszczał. Sam Oddi bardzo się zmienił podczas swojej wyprawy. Ujęło mnie to, że nie zapomniał o swojej rodzinie, matce i siostrze, które postanowił uratować lub pomścić. Niby jest to oczywista oczywistość dla każdego pisarza, aby bohater nie tracił głębi emocjonalnej, jednak nie każdy potrafi to odpowiednio wplatać w rozwijającą się fabułę. Lewandowski ma wszystko dokładnie przemyślane, zwroty akcji, zaskoczenia i te bardziej wzruszające, emocjonalne momenty mają swoje miejsce, idealnie się ze sobą przeplatają, każdy w odpowiednim tempie. Czego mi brakuje to niedopowiedzeń w postaciach, ich złożoności. Czytelnik wie dokładnie, co i jak myśli każdy z bohaterów, nie ma tu miejsca na tajemnice czy wyzwania dla czytającego.

Oprócz opowiadanej historii powieść ma wyraźny ton refleksyjny, chwilami wręcz naiwnie moralizatorski. Próbuje mianowicie uświadomić, jak bardzo staliśmy się niewolnikami pieniądza i materialnych dóbr. I że zrobiliśmy się nimi wieki temu, co nie daje niestety wielkiej nadziei na zmianę. Może jednak taka nadzieja istnieje, może takie książki, jak Wikingowie Lewandowskiego, wzbudzą refleksję i zwiększą świadomość czytelników, oprócz niekwestionowanej rozrywki. Ja tymczasem przechowuję w pamięci mądrości plemienia Beothuków i czekam na trzeci tom.

Za udostępnienie książki do recenzji dziękuję wydawnictwu Akurat.

czwartek, 1 grudnia 2016

Zapowiedzi grudniowe 2016

Tytuł: Creative Control
Scenariusz: Benjamin Dickinson & Micah Bloomberg
Reżyseria: Benjamin Dickinson
Data premiery: 2 grudnia 2016 r.
Niedaleka przyszłość. David wykorzystuje nową technologię, aby romansować z dziewczyną swojego przyjaciela.
Tytuł: Sully
Scenariusz: Todd Komarnicki
Reżyseria: Clint Eastwood
Data premiery: 2 grudnia 2016 r.
Historia Chesleya "Sully'ego" Sullenbergera, pilota który wylądował uszkodzonym samolotem pasażerskim na rzece Hudson.
Tytuł: Dusigrosz
Scenariusz: Fred Cavayé, Nicolas Cuche, Laurent Turner
Reżyseria: Fred Cavayé
Data premiery: 25 grudnia 2016 r.
Pod prysznic wchodzi ze stoperem. Myje się wyłącznie w zimnej wodzie. Telewizję ogląda przez lornetkę w oknie sąsiada. W domu korzysta tylko ze światła ulicznych neonów. Utalentowany skrzypek Francois Gautier od dziecka jest chorobliwie skąpy. Nie ma przyjaciół, bo postawienie drinka kosz­towałoby go zawał serca. Nie związał się z kobietą, bo nawet zakup uschłych kwiatów to w jego oczach finansowe szaleństwo. Pewnego dnia świat Francois staje na głowie. Do orkiestry dołącza młoda i piękna wiolonczelistka, którą oczaruje jego muzyczny talent. Na domiar złego znikąd pojawia się 16-letnia Laura, przekonana, że jest jego córką. Biedny dusigrosz nagle po­czuje, że jest kochany przez dwie kobiety, które nie wiedzą, że jego serce jest już zajęte przez… lokatę bankową. 
Tytuł: Passengers
Scenariusz: Jon Spaihts
Reżyseria: Morten Tyldum
Data premiery: 25 grudnia 2016 r.
Po wybudzeniu się z hibernacji Jim i Aurora próbują przetrwać podróż do innej galaktyki.

czwartek, 24 listopada 2016

Tajemnica lady Audley, Mary Elizabeth Brandon, tłumaczenie: Mira Czarnecka, Zysk i S-ka 2016 r.

Mimo pewnych elementów, które mi przeszkadzały, Tajemnica lady Audley to ciekawa powieść kryminalno-psychologiczno-obyczajowa. Złożona, dojrzała literacko, intrygująca i tajemnicza. Chociaż miejscami może okazać się nudna dla współczesnego odbiorcy, to z pewnością warta jest polecenia wszystkim, którzy lubią powieści retro, powieści historyczne, kryminały.

czwartek, 17 listopada 2016

O drodze razem za Albertem Camus

Nie idź za mną - możliwe, że nie poprowadzę cię. Nie idź przede mną - możliwe, że nie pójdę za tobą. Idź obok, a zostaniemy jedną całością.
Radosław Lewandowski, Wikingowie. Najeźdźcy z Północy, Akurat 2016 r.

czwartek, 10 listopada 2016

Przychodzi diabeł do terapeuty - Lucifer, sezon I, 2016 r.

Polubiłam ten serial. Może dlatego, że trochę przypomina mi Castle'a, jest oparty o podobną formułę i główny bohater dostarcza sporo humoru. Lucifer to serial w sam raz na ponure jesienne wieczory, nie trzeba przy nim myśleć, jest na kogo popatrzeć, jest się z czego pośmiać. Mnie bawi przede wszystkim gra z konwencją postaci diabła. I soundtrack jest cudowny! Prawdziwa kopalnia utworów, nie tylko w diabelskiej tematyce.

Lucyfer to postać z cyklu komiksowego o Sandmanie, który ma też swoją serię komiksów. Nie wiem na ile serialowy diabełek jest podobny do komiksowego. Do Sandmana przymierzam się od lat, jest to jedyny element twórczości Neila Gaimana, z którą się nie zapoznałam. Kiedy przyjdzie odpowiedni moment, być może porównam serial z komiksem.

Jest kilka elementów, które mi w serialu nie pasują. Największym jest relacja Chloe Decker z Lucyferem. Naprawdę trudno jest mi uwierzyć, że pani detektyw nic kompletnie nie czuje do Lucyfera poza niechęcią, która przeradza się w przyjacielską sympatię. A może to Lauren German nie potrafi dobrze sprzedać swoich emocji. Aktorka z jednej strony pasuje mi do roli, z drugiej strony nie jest do końca wiarygodna. Tomowi Ellisowi idzie całkiem nieźle pokazanie mieszanych odczuć, jakie ma w stosunku do swojej partnerki, zaskoczenia swoim własnym zachowaniem. Drugim drażniącym elementem jest pojawianie się co jakiś czas zdrobnienia imienia Lucyfer do Luci, którym głównego bohatera raczy jego brat Amenadiel. 

To, co najbardziej mi się podoba, to komediowa forma i sposób przedstawienia samego diabła. Lucyfer nie kryje się ze swoją osobowością, wręcz się z nią obnosi i nikt mu nie wierzy, dopóki nie zobaczy na własne oczy lub nie doświadczy na własnej skórze. Jak wspomniałam, Tom Ellis dobrze oddaje charakter swojej postaci. Jego zaskoczenie i fascynacja własną przemianą jest całkiem wiarygodna. Zwłaszcza w momentach, w których zupełnie nieświadomie pomaga innym i nagle orientuje się, co uczynił. Jednak Lucyfer jest bardziej ludzki niż diabelski czy demoniczny. To taki zepsuty, próżny chłopak, zbuntowany przeciwko ojcu i jego planom. Z drugiej strony jego cierpienie wynikające z roli, na jaką skazał go ojciec, powoli się zaznacza i mam nadzieję (jakkolwiek to dziwnie nie zabrzmi), że ten element będzie bardziej widoczny w drugim sezonie. Koncepcja Lucyfera jako kata, wykonawcy kar na ludziach popełniających zło, ale nie jako istoty namawiającej do zła, nie jest może specjalnie oryginalna, ale żywo przemawiająca.

Z drugiego planu najlepszą postacią jest pani psycholog, grana przez Rachael Harris. Obserwowanie zmiany dynamiki jej relacji z Lucyferem stanowi jedno z moich głównych źródeł rozrywki w tym sezonie. Pozostali są zbyt drugoplanowi, żeby przykuwali moją uwagę. Przez chwilę myślałam, że ciekawą bohaterką będzie Mazikeen grana przez Lesley-Ann Brandt, ale nie wyszła ze swojego schematu. Przynajmniej na razie.

Całe szczęście sezon I ma trzynaście odcinków, nie zdążyłam się nim zmęczyć i z ciekawością czekam na kolejny.

czwartek, 3 listopada 2016

Boleśnie schematyczny - Suicide Squad, scenariusz i reżyseria: David Ayer, 2016 r.

Przyznaję, był moment, w którym interesowałam się premierą Suicide Squad. To było wtedy, kiedy zobaczyłam krótki trailer z Jaredem Leto w roli Jokera. Później jednak okazało się, że chociaż Jokera widać bardzo na plakatach i w trailerach, w filmie pokazuje się on epizodycznie, co spowodowało, że moje zainteresowanie spadło znacznie. Którejś niedzieli postanowiłam jednak pójść do kina. I właściwie uznaję Suicide Squad za jedno z moich większych rozczarowań filmowych roku 2016, przy bardzo niskich oczekiwaniach.

Zacznę jednak od rzeczy dobrych, bo kilka takich się filmowi przytrafiło. Przede wszystkim Suicide Squad ma świetny soundtrack, którego słucham od czasu obejrzenia filmu i jeszcze mi się nie znudził.

Tak jak oczarowała mnie i rozłożyła na łopatki postać Furiosy w Mad Max: Fury Road, tak tutaj kompletnie zachwyciła mnie Harley Quinn. Margot Robbie dała tej postaci złożoność, której się nie spodziewałam. Doskonale wtóruje jej także Jared Leto, szkoda, że na tak krótko pokazuje się w filmie. Leto jest wręcz idealnym Jokerem - przerysowanym, nieobliczalnym, groźnym.

Tyle o rzeczach dobrych.

Dużo rozczarowania przyniosła mi postać Enchantress i nie jest temu winna piękna Cara Delevingne, a realizacja i sztampowość tej bohaterki, której potencjał w ogóle nie został wykorzystany. Jej osoba boleśnie przypomina Apocalypse z ostatnich X-Menów czy Ronana z Guardians of the Galaxy. Najbardziej jednak irytował mnie Will Smith, który w ogóle się nie starał do, jakby nie było, złożonej roli. Próbuję sobie przypomnieć, kiedy widziałam jego aktorstwo, a nie gwiazdorstwo i ciężko mi idzie... Viola Davis dostała chyba rolę Amandy dzięki swojej grze w How to Get Away with Murder, jednak jej postać w ogóle mnie nie przekonuje, zbyt dużo w niej zadęcia, zbyt mało wyrachowania, które jest widoczne w czynach, ale nie w oczach. O wiele bardziej wiarygodnie postać Amandy Waller oddaje Cynthia Addai-Robinson z serialu Arrow. I piszę to z całą moją sympatią dla Davis, która aktorką jest dobrą.

Do znudzenia już powtarza się schemat fabularny, oklepane żarty nie śmieszą (chyba że wypowiada je Harley, która stała się moją nową idolką i chętnie zobaczyłabym ją w samodzielnym filmie). Niestety, nie mogę powiedzieć, że pomysł miał w ogóle potencjał, bo historia to zwykła sieczka.

Hitch? Bad Boys?...

czwartek, 27 października 2016

Zapowiedzi listopadowe 2016 r.

Listopad jak zwykle to wysyp ciekawych nowości czytelniczych i filmowych. Najbardziej czekam na dwie książki - Damy ze skazą i Noc Kupały. Z filmów najmocniej przyciąga mnie polska produkcja, Ederly. A was? (Awas)

KSIĄŻKA

Tytuł: 7Ew
Autor: Neal Stephenson
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 9 listopada 2016 r.
Co by się stało, gdyby nastąpił koniec świata?Kiedy kataklizm przemienia Ziemię w tykająca bombę zegarową, rozpoczyna się rozpaczliwy wyścig z tym, co nieuchronne. Zostaje opracowany ambitny plan, który ma zagwarantować przetrwanie ludzkości poza obszarem ziemskiej atmosfery, ale na nieustraszonych pionierów czyhają nieprzewidziane niebezpieczeństwa. Ostatecznie zostaje ich dosłownie garstka…Pięć tysięcy lat później ich potomkowie – trzy miliardy ludzi zaliczające się do siedmiu odrębnych ras – rozpoczynają kolejną zuchwałą podróż w nieznane, na obcą planetę, którą kosmiczna katastrofa i upływ czasu zmieniły nie do poznania. Na Ziemię.Neal Stephenson – obdarzony oszałamiającą wyobraźnią literacki geniusz i wizjoner – łączy naukę, filozofię, technikę, psychologię i literaturę w arcydziele prozy spekulatywnej, w którym wizja przyszłości jest zarazem niecodzienna i upiornie znajoma. Podejmuje ważne współczesne idee i niewiarygodne wyzwania w absolutnie wspaniałej sadze – śmiałej, wciągającej i zapierającej dech w piersi.
Tytuł: Amerykańscy Bogowie
Autor: Neil Gaiman
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Najnowsze wydanie świetnej książki jednego z moich (i nie tylko) ulubionych pisarzy. Być może nie jest to najlepsza powieść, żeby zacząć znajomość z Gaimanem, jednak na pewno jest to jedna z cudowniejszych historii fantastycznych, jakie istnieją w literaturze. Warto przeczytać przed emisją serialu (którego premiera w 2017 roku).

Tytuł: Damy ze skazą
Autor: Kamil Janicki
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Kontynuacja historii Polski i ich władczyń po Żelaznych damach, które mi bardzo się podobały. Mam nadzieję, że i tutaj autor utrzyma poziom (Damy złotego wieku niestety mnie nie zachwyciły).
Kobiety, które zapewniły Polsce koronę.Ich ambicja pozwoliła zbudować imperium.Ich duma unicestwiła królestwo.Matylda to dziedziczka najpotężniejszej dynastii świata. Głupota rodzonego brata zamienia jej życie w piekło. Nieodpowiedzialny szczeniak z koroną na głowie przegrywa ją podczas partii kości.Rycheza angażuje cały swój spryt i nieustępliwość, by zmazać hańbę matki. Przybywa do kraju rządzonego przez ogarniętego obsesją tyrana. To ona zrobi z niego bohatera. I ona zapewni mu królewską koronę.Przedsława, zgwałcona i odarta z marzeń przez nienawistnego furiata, poprzysięga zemstę. Za jej sprawą na rodzące się polskie mocarstwo spada klątwa.Poznaj historię polskiej korony, odartą z mitów i fałszerstw. W świecie pełnym nienawiści, w którym ludzkie życie jest warte tylko tyle, ile gotowi są za nie zapłacić handlarze niewolników, te wielkie damy zrobią wszystko, by zdobyć sławę silniejszą od śmierci.Urażona duma, poniżenie, zdrada, której nie wolno wybaczyć. Grzechy ludzi zbyt ambitnych, by uznać własne potknięcia, zepchną cały ród i imperium na drogę prowadzącą ku zagładzie. I tylko kobiety będą mogły je uratować.
Tytuł: Świt, który nie nadejdzie
Autor: Remigiusz Mróz
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data premiery: 9 listopada 2016 r.

Wszyscy, których znam, tak się zachwycają książkami Mroza, to i ja dodaję do listy. A że zaczynam mieć ochotę na lekturę jakiegoś kryminału retro, możliwe, że ta powieść będzie jak znalazł.
Odważysz się wejść w przestępczy świat przedwojennej Warszawy?Były pięściarz, Ernest Wilmański, to człowiek bez przeszłości. Stracił wszystko, co miał do stracenia. W poszukiwaniu nowego życia wyjechał do stolicy, jednak znalazł się w złym czasie i w złym miejscu. Zanim zaczął rozglądać się za pracą, praca znalazła jego i… nie miała nic wspólnego z uczciwym zarobkiem.Wilmański wbrew swojej woli został wciągnięty w świat Banników, grupy przestępczej, która swą nazwę zawdzięcza temu, że z przeciwnikami rozprawia się tak, jak robił to słowiański demon – topiąc ich w baniach.Ernest wspina się po gangsterskiej drabinie, nie spodziewając się, że jedna kobieta może pokrzyżować wszystkie jego plany. Ani że zjawy z przeszłości dopomną się o uwagę…
Tytuł: SPQR
Autor: Mary Beard
Wydawnictwo: Rebis
Data premiery: 22 listopada 2016 r.

Moje zamiłowanie do historii przejawia się coraz silniej w zainteresowaniu kolejnymi pozycjami naukowymi. Chociaż Rzym jako miasto mnie nie ujęło podczas pierwszej mojej wyprawy, to postanowiłam pojechać tam raz jeszcze. Może ta książka pozwoli mi lepiej wczuć się w klimat miasta.
Historia starożytnego RzymuZaskakująca, napisana ze swadą historia starożytnego Rzymu.SPQR to skrót, którym Rzymianie określali swoje państwo: Senatus PopulusQue Romanus (senat i lud rzymski). Starożytny Rzym w dalszym ciągu definiuje nasze wyobrażenia o świecie i o nas samych, od szczytnych teorii po wulgarne żarty. Stanowi fundament zachodniej kultury i polityki.„SPQR” to świeże spojrzenie na rzymską historię. Mary Beard, zaliczana do czołowych filologów klasycznych na świecie, zgłębia nie tylko, w jaki sposób niewiele znacząca italska wioska zdołała podporządkować sobie olbrzymie terytoria na trzech kontynentach, ale też – co sami Rzymianie myśleli o sobie i swych dokonaniach i dlaczego wciąż są dla nas ważni. Autorka w niniejszej opowieści, zakończonej na roku 212, kiedy to cesarz Karakalla obdarował wszystkich wolnych mieszkańców imperium obywatelstwem rzymskim, ukazuje sylwetki Rzymian słynnych i zapomnianych; rzuca nowe światło na podstawy rzymskiej kultury, od niewolnictwa po kwestię bieżącej wody, w szerszym kontekście imperium analizując tak ważne i dziś zagadnienia, jak demokracja, spory religijne, migracje, mobilność społeczna i wyzysk.
Tytuł: Noc Kupały
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 23 listopada 2016 r.

O, to będzie książka idealna na leniwy weekend w jesienno-zimową pogodę. Pierwsza część zrobiła na mnie dobre wrażenie, mam nadzieję, że autorka utrzyma styl.
Zazdrość, zdrada i kwiat paproci. Czy młoda szeptucha ocali miłość do Mieszka?Wiecie, jak to jest. To tylko dawna znajoma, on już nic do niej nie czuje, teraz liczysz się tylko ty, a oni spotkali się zupełnym przypadkiem. Gosia chciałaby w to wierzyć, ale trochę to trudne, gdy ukochany Mieszko ciągle myśli o swojej dawnej żonie Ote. Zwłaszcza gdy ta okazuje się wcale nie tak martwa, jak przypuszczała Gosława. W dodatku Ote bardzo się nie podoba, że młoda szeptucha i Mieszko tak się do siebie zbliżyli. Nim ich uczucie zdąży się porządnie rozwinąć, między kochanków wkradnie się zazdrość.Niestety, tysiącletnia rywalka to niejedyne zmartwienie Gosi. Zbliża się Noc Kupały, podczas której ma się wypełnić przeznaczenie szeptuchy. I choć Baba Jaga zaopatrzyła swoją podopieczną we wszystkie możliwe amulety i zaklęcia, Gosława ma złe przeczucia. Wprawdzie bogowie może i są gburowaci, ale przecież nie głupi. A przynajmniej tak się im wydaje.Potężna dawka humoru, moc słowiańskich wierzeń i romans, jakiego jeszcze nie było!Pozwól się oczarować miłosnej magii „Nocy Kupały”!
Tytuł: Planeta LEMa
Autor: Stanisław Lem
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 24 listopada 2016 r.

Po lekturze opowiadań Lema polubiłam tego autora (długo miałam traumę z dzieciństwa za Opowiadania o pilocie Pirksie). Już dawno chciałam przeczytać jakiś zbiór jego felietonów, zbiór Wydawnictwa cieszy mnie więc tym bardziej.
Felietony ponadczasowePierwsze wydanie najlepszych felietonów Stanisława LemaKlasyk literatury fantastycznej, myśliciel, futurolog. Powieściopisarz, autor dyktand i w pewnym stopniu także rysownik. Kim jeszcze był Stanisław Lem? Ta książka dowodzi, że krakowski pisarz mistrzostwo osiągnął w jeszcze jednej dziedzinie – w pisaniu felietonów.„Planeta LEMa” to wybór najlepszych felietonów wybitnego twórcy. Imponuje w nich przede wszystkim skala podejmowanych tematów – znajdziemy tu teksty, które dotyczą socjologii, informatyki, rozwoju cywilizacji, polityki, historii, literatury… Zaskakujące, idące pod prąd komentarze Lema zaintrygują czytelników zainteresowanych polityką i historią. Z kolei miłośnicy literatury odnajdą wiele arcyciekawych interpretacji. I wreszcie to, z czym kojarzymy pisarza – futurologia. Jak wiele z prognoz Lema się sprawdziło? I czy, biorąc pod uwagę jego sceptycyzm i brak wiary w moralny postęp ludzkości, to nie powód do niepokoju?Dlatego właśnie są to felietony najlepsze – wciąż aktualne, fascynujące i prowokujące do myślenia. Dodatkowo błyskotliwie napisane.Książkę tworzą starannie wybrane felietony z wcześniej wydanych zbiorów „Krótkie zwarcia”, „Moloch”, „Rasa drapieżców”, „Dylematy” i „Sex Wars”.
FILM

Tytuł: Arrival
Scenariusz: Eric Heisserer
Reżyseria: Denis Villeneuve
Data premiery: 11 listopada 2016 r.

Sama fabuła filmu niespecjalnie mnie przekonuje, bardziej przemawia do mnie obsada aktorska i opinie, że nie jest to kolejny wulkan efektów specjalnych przysłaniający historię. Zobaczymy.
Po serii lądowań obcych na Ziemi wojsko werbuje eksperta lingwistyki, którego zadaniem jest odkrycie nastawienia przybyszy z kosmosu.
Tytuł: Fantastic Beasts and Where to Find Them
Scenariusz: J.K. Rowling
Reżyseria: David Yates
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Powrót do świata Harry'ego Pottera jest niezwykłą pokusą.
Siedemdziesiąt lat przed tym, jak Harry Potter czyta książkę autorstwa Newta Skamandera, pisarz przeżywa niezwykłe przygody w tajemniczym, nowojorskim stowarzyszeniu czarownic i czarowników.
Tytuł: Snowden
Scenariusz: Oliver Stone & Kieran Fitzgerald
Reżyseria: Oliver Stone
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

W roli głównej Joseph Gordon-Levitt i sama historia - coś, co z pewnością trzeba zobaczyć.
Historia byłego pracownika CIA i NSA Edwarda Snowdena, który ujawnił prasie ściśle tajne dokumenty, doprowadzając do największego przecieku zastrzeżonych informacji w historii USA.
Tytuł: The Light Between Oceans
Scenariusz: Derek Cianfrance
Reżyseria: Derek Cianfrance
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Co prawda, niecierpliwie czekam na grudzień i Assassin's Creed z Fassbenderem, do tego czasu muszę zadowolić się melodramatem z jego udziałem.
Latarnik i jego żona żyjący u wybrzeży Zachodniej Australii, wychowują dziecko, które uratowali z dryfującej łodzi.
Tytuł: Nocturnal Animals
Scenariusz: Tom Ford
Reżyseria: Tom Ford
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

Kolejny w zestawieniu film z Amy Adams, której tym razem towarzyszy Jake Gyllenhaal. Z zapowiedzi film prezentuje się jak inspirowany filmami noir, coś zdecydowanie z mojego obszaru zainteresowań.

Tytuł: Ederly
Scenariusz: Piotr Dumała
Reżyseria: Piotr Dumała
Data premiery: 18 listopada 2016 r.

I na koniec polski film, który bardziej niż fabułą (chociaż ona też wydaje się intrygująca) przyciąga mnie bielą i czernią.  
Tytułowe Ederly to miasto istniejące poza czasem, na granicy realnego świata i snu. Może się wydawać, że istnieje tylko po to, by mógł do niego trafić główny bohater - Słow. Miasto i jego mieszkańcy osaczają bohatera. Pokusa, by uległ i wyzbył się swojej tożsamości jest bardzo silna. Niezdecydowanie Słowa (w tej roli doskonały Mariusz Bonaszewski) niepokoi i bawi zarazem. Kto wygra w tej grze? Czy ktokolwiek może w niej wygrać?

czwartek, 20 października 2016

Duma i uprzedzenie, Jane Austen, tłumaczenie: Anna Przedpełska-Trzeciakowska, Świat Książki 2014 r.

Stało się. Zakochałam się w Jane Austen. Lubiłam i ceniłam filmy na podstawie jej powieści, ale w tym roku pokochałam twórczość pisarską. Zaczęłam od najbardziej uwielbianej książki - Dumy i uprzedzenia. W trakcie lektury nie mogłam się oprzeć przypominaniu sobie fragmentów z różnych wersji filmowych.

czwartek, 13 października 2016

Na skróty IV - Cafe Society, scenariusz i reżyseria: Woody Allen, 2016 r.

Cafe Society to jeden z najlepszych i najdojrzalszych filmów w karierze Allena, w dawnym klimacie jego pierwszych obrazów, błyskotliwa satyra na towarzyskie życie Hollywood nie tylko lat 30.

Właściwie to nie jest jedynie satyra na życie ludzi filmu. Nie jest to komedia w pełnym rozumieniu tego słowa, prawdziwie zabawnych scen jest zaledwie kilka, częściej śmiałam się z niejakim rozgoryczeniem i żalem nad życiem niż z prawdziwej radości. Jak zwykle w filmach Allena tematem są ludzkie uczucia, ludzkie decyzje i konsekwencje tych decyzji.

Początkowo nie podobało mi się postępowanie głównego bohatera, materializm Vonnie. Nadal uważam, że Kristen Stewart nie potrafi grać, jednak Allen sprawił, że była mniej drewniana niż zwykle. Jesse Eisenberg to doskonała, młodsza kopia reżysera, cechuje go podobna neurotyczność, dlatego też świetnie odnalazł się w roli młodego, początkującego rekina Hollywoodu.

Jednak to nie oni byli dla mnie najlepsi w filmie. Moje serce skradła całkowicie Anna Camp (True Blood, Pitch Perfect), która pojawia się w jednej krótkiej scence zaraz na początku filmu. Aktorka jest jednocześnie urocza, nieporadna, niewinna i tak naturalna, że aż szkoda, że to nie ona jest główną postacią kobiecą. Również Corey Stoll, który gra starszego brata Bobby'ego, Bena, jest przezabawny. Jego poczynania w przestępczym światku Nowego Jorku są doskonałą instrukcją, jak nie być gangsterem, przewrotność i humor sytuacji, w których bierze on udział, to jedne z najmocniejszych stron filmu. To właśnie te i wiele innych wątków pobocznych, czy raczej scenek rodzajowych "robi" najnowszy film Allena. Cafe Society ma o wiele więcej warstw, niż jakikolwiek dotychczasowy obraz tego reżysera. W trakcie oglądania przez moją głowę przesuwało się tysiące refleksji o moim własnym życiu, nie spodziewałam się, że będę tak poruszona jeszcze na długo po zakończeniu seansu.

niedziela, 9 października 2016

Osiem

7 października obchodziłam ósmą rocznicę istnienia bloga. Od jakiegoś czasu zauważam tendencję spadkową w pisaniu o filmach, chociaż to o nich zawsze przychodziło mi łatwiej złożyć kilka słów. I chociaż, podobnie jak w roku poprzednim, obejrzałam całkiem sporo filmów, to recenzji ukazało się zaledwie sześć. Przynajmniej nie miałam problemów z wyborem. Tak samo jak poprzednim razem będzie lista tylko najlepszych filmów.

Znacznie trudniej przyszło mi wybrać pięć najlepszych (z najgorszymi nigdy nie mam problemów) książek, ponieważ w minionym roku przeczytałam naprawdę sporo dobrych, ciekawych pozycji, zdecydowanie więcej niż książek rozczarowujących. Mam nadzieję, że tutaj tendencja będzie zwyżkowa i że na dziewiątą rocznicę nie pojawi się ranking najgorszych książek.

Najlepsze książki 2015/2016:

  1. Tajemniczy ogród, Frances Hodgson Burnett; Dygot, Jakub Małecki - z pewnością są to dwie najważniejsze powieści, jakie przeczytałam w tym roku; obie bardzo bliskie memu sercu, Tajemniczy ogród - za niesamowitą ilość emocji, przemyśleń dotyczącą mego dzieciństwa i zmian, jakie we mnie zaszły w ciągu ostatnich lat; Dygot za poetyckość, której mi brakuje, bezpretensjonalność i cudowną magię słowa oraz niezwykle rzeczywistych bohaterów, którym mogłam towarzyszyć.
  2. Luna. Nów, Ian McDonalnd - książka, dzięki której jeszcze bardziej doceniam to, co mam, która zmieniła moje podejście do wielu tematów, a przy tym sprawiła mi niezwykłą radość z odkrywania bezpardonowego stylu McDonalda, jego dojrzałości pisarskiej.
  3. Wikingowie. Wilcze dziedzictwo, Radosław Lewandowski - bardzo udany debiut i świetna powieść historyczna o wikingach, nie mogę się doczekać premiery drugiego tomu, którego zapowiedź był dla mnie jedną z najlepszych niespodzianek tego roku.
  4. Damy z Grace Adieu, Susan Clarke - wspaniałe i pomysłowe połączenie mitologii, magii z wiktoriańskim klimatem w stylu Jane Austen.
  5. Nakręcana dziewczyna, Paolo Bacigalupi; Żelazne damy. Kobiety, które zbudowały Polskę, Kamil Janicki - i znowu na równi dwie książki. Żelazne damy to zbiór doskonale poprowadzonych i uargumentowanych źródłami opowieści o mądrych władczyniach polskiego państwa, których życia stały się inspiracją dla mnie samej. Nakręcana dziewczyna natomiast to wspaniała i przerażająca wizja świata przyszłości, którą sami sobie szykujemy, przedstawiona w świetnym stylu.
Najgorsze książki 2015/2016:


  1. Droga do Nawii, Tomasz Duszyński - jedno z większych rozczarowań, mimo (zaskakująco) niewielkich oczekiwań, ciekawy pomysł kompletnie zaprzepaszczony słabym, niedojrzałym wykonaniem.
  2. Ewangelia według Lokiego, Joanne Harris - naiwna, upupiona opowieść, która na krótko spowodowała, że straciłam sympatię do postaci Lokiego.
  3. Gra w kości, Elżbieta Cherezińska - średniowieczny chick lit przepełniony patosem.
  4. Gra na wielu bębenkach, Olga Tokarczuk - przerost formy nad treścią w większości opowiadań zniechęcił mnie na jakiś czas do twórczości Tokarczuk.
  5. Nocne zwierzęta, Patrycja Pustkowiak - zadziwiająco jest to najlepsza książka z najgorszych, jakie przeczytałam w tym blogowym roku; mimo męczącej formy i bohaterki została we mnie na dłużej, dała mi sporo przemyśleń.
Najlepsze filmy 2015/2016:

  1. Mad Max: Fury Road - wbrew obawom film nie zawiódł moich nadziei i nie zniszczył mojego sentymentu do postaci i klimatu Mad Maxa, no i jedna z najwspanialszych ról kobiecych w kinie akcji.
  2. Zupełnie Nowy Testament - nietuzinkowy pomysł, doskonałe aktorstwo, świetne sceny i scenariusz, mnóstwo refleksji w lekkiej formie i w cudownej oprawie muzycznej.
  3. Barany. Islandzka opowieść - film udowadnia, że przejmującą, dramatyczną historię można z powodzeniem, a nawet lepiej przedstawić, używając minimalistycznych środków wyrazu.
  4. Crimson Peak - film, który przywraca klimat opowieści grozy w najlepszym wydaniu.
  5. Córki dancingu - chociaż sposób przedstawienia historii niespecjalnie przypadł mi do gustu, to sam pomysł i próba połączenia wątków słowiańskich z andersenowskimi na długo były w mojej pamięci.

czwartek, 29 września 2016

Zapowiedzi - październik 2016 r.

KSIĄŻKA

Tytuł: Sekrety carów
Autor: Michael Farquhar
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data premiery: 12 października 2016 r.
Intrygi, skandale i zbrodnie RomanowówPiotr I kazał ściąć swoją kochankę, po czym przechowywał jej głowę w słoju. Katarzyna II romansowała z przyszłym królem Polski w obecności męża, który również nie krył się ze swoja kochanką. Iwan VI, uwięziony jako niemowlę, przez całe życie był poniżany, a w końcu został zabity. Paweł I, obłąkany syn Katarzyny II, kazał wykopać z grobu kości jednego z kochanków swojej matki i rozrzucić je w wąwozie.Romanowowie – tyrani, intryganci i łajdacy. A może nieszczęśnicy zamknięci w złotych klatach? W barwnej opowieści autor uchyla drzwi ich pałaców. Wprowadza czytelnika w świat intryg i rozpusty oraz zniewolenia i mordów. Ukazuje, jak rodzi się potęga dynastii i jak kule rażą ostatniego cara i jego rodzinę.

Tytuł: Król
Autor: Szczepan Twardoch
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 13 października 2016 r.

Zbieram książki Twardocha do listy do przeczytania i jakoś nie mogę się zabrać do lektur. Tutaj hasłem-kluczem jest rok 1937 i Warszawa. Być może dam radę kupić i przeczytać jeszcze przed końcem tego roku.
Żydowski gangster. Polskie piekło. Warszawa 1937.Nowa powieść Szczepana TwardochaPiękne samochody, kobiety, zimna wódka i gorąca krew. Boks, dzielnice nędzy i luksusowe burdele, błoto Woli i eleganckie ulice Śródmieścia. Żydzi i Polacy. Getto ławkowe i walki uliczne. Etniczny, społeczny, religijny i polityczny tygiel Warszawy 1937 roku. A ponad wszystkimi podziałami zasady gangsterskiego świata, w którym siła jest najcenniejszą walutą.Wszystko zaczyna się w zatłoczonej sali Kina Miejskiego, gdzie rozentuzjazmowana publiczność przygląda się walce bokserskiej. Trwa ostatnie starcie w meczu o drużynowe mistrzostwo stolicy. Polscy kibice dopingują reprezentanta Legii — znanego falangistę Andrzeja Ziembińskiego. Z żydowskich trybun dobiegają okrzyki na cześć zawodnika klubu Makabi Warszawa, Jakuba Szapiry. Ten wieczór należy do niego. Wśród wiwatów jednych i gwizdów drugich, triumfowi Szapiry przyglądają się siedemnastoletni Mojżesz Bernsztajn oraz Kum Kaplica — stary bojownik PPS, socjalista i król warszawskiego półświatka.Czterdzieści lat później, w Tel Awiwie, emerytowany żołnierz Mosze Inbar pochyla się nad maszyną do pisania, by powrócić do wieczoru, w którym po raz pierwszy ujrzał na ringu pięknego, zuchwałego i niezmiernie pewnego siebie boksera. Wówczas nie wiedział jeszcze, że w 1937 roku to właśnie Szapiro, prawa ręka Kaplicy, zabił jego ojca z powodu niespłaconego długu. Nie przypuszczał też, jak wiele w jego życiu zmieni jeden wieczór i spotkanie z Kumem Kaplicą…Targani namiętnościami bohaterowie, żywe konflikty i emocje, wciągająca akcja i jej nieprzewidywalne zwroty. Do tego pierwszy w polskiej powojennej literaturze tak ciekawy i wolny od mitologizowania portret żydowskiego bohatera oraz pasjonujące realia Warszawy lat 30. XX wieku. Literacki knock-out.
Tytuł: Historia obrazów
Autor: Martin Gayford & David Hockney
Wydawnictwo: Rebis
Data premiery: 18 października 2016 r.

Znajomość sztuki malarskiej nigdy nie była moją mocną stroną, jednak w ostatnich latach odczuwam braki w swojej edukacji w tym obszarze. Pomyślałam, że ta książka, mająca łączyć w sobie malarstwo, film i inne formy obrazowania, będzie dobrym początkiem mojej drogi. 
Niezwykła książka najwybitniejszego żyjącego artysty Davida Hockney’a napisana we współpracy z Martinem Gayfordem wybitnym historykiem sztukiDavid Hockney twierdzi, że jedyny sposób, w jaki możemy zdać relację z tego, co widzimy, to stworzenie obrazu. Każdy, kto obrazy tworzy, musi się natomiast zmierzyć z tą samą kwestią: jak sprowadzić trójwymiarowych ludzi, przedmioty i przestrzeń do płaskiej powierzchni. Rezultaty tych wysiłków często się szufladkuje jako obrazy malowane, zdjęcia czy filmy. Ewentualnie można je porządkować według czasu powstania i stylu, określając jako średniowieczne, renesansowe czy barokowe. Hockney dowodzi, że w rzeczywistości są przede wszystkim obrazami – bez względu na to, czy powstały w wyniku użycia pędzla, kamery czy program komputerowego i czy znajdują się na ścianie jaskini, czy ekranie. I żebyśmy mogli zrozumieć, jak postrzegamy otaczający nas świat – a tym samym również siebie samych – potrzebna jest nam historia obrazów. Ową historię opowiada ta książka.Czerpiąc całe życie energię z malowania, rysowania i tworzenia obrazów różnego rodzaju aparatami i opierając się na tym doświadczeniu, Hockney wspólnie z krytykiem sztuki Martinem Gayfordem stawia pytania o to, jak i dlaczego od tysiącleci tworzono obrazy. Co sprawia, że kreski i plamy na płaskiej powierzchni są ciekawe? Jak pokazać ruch w nieruchomym obrazie albo na odwrót – co zbliża film i telewizję do dawnych mistrzów? Jak można zagęścić czas i przestrzeń w statycznym obrazie na płótnie bądź ekranie? Co widać na obrazie – prawdę czy fałsz? Czy fotografia pokazuje świat w zgodzie z naszym doświadczeniem?Dzięki zestawieniu ze sobą obrazów pochodzących z najrozmaitszych obszarów – klatki filmu rysunkowego Disneya z drzeworytem Hiroshigego, sceny nakręconej przez Eisensteina z obrazem Velázqueza – autorzy przekraczają konwencjonalne granice między kulturą wysoką a masową rozrywką i dostrzegają nieoczekiwane związki zarówno między różnymi epokami, jak i mediami. Odwołując się do przełomowej książki Hockneya Wiedza tajemna, twierdzą, że film, fotografia, malarstwo i rysunek są ze sobą ściśle połączone. Historia obrazów, książka wnikliwa i dająca do myślenia, stanowi poważny przyczynek do zrozumienia sposobu, w jaki przedstawiamy rzeczywistość.
Tytuł: Mistrz i Małgorzata
Autor: Michaił Bułhakow
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 26 października 2016 r.

Kilka dni temu pomyślałam, że chętnie wróciłabym do Mistrza i Małgorzaty i oto pojawia się zapowiedź nowego przekładu. Przypadek? Nie sądzę. 
Nowy przekład powieści wszech czasów„Mistrz i Małgorzata” to nie tylko najważniejsza powieść XX wieku, ale jedno z najbardziej tajemniczych dzieł światowej literatury, pełne zagadek, symboli, niedopowiedzeń.Mogłoby się wydawać, że o arcydziele Bułhakowa powiedziano już wszystko. Po 50 latach od ukazania się książki Grzegorz Przebinda wraz z żoną Leokadią i synem Igorem udowadniają swym nowym tłumaczeniem, że to nieprawda. Odkrywają kolejne warstwy fascynującej historii, rozwiewają wątpliwości i polemizują z poprzednimi przekładami. Oferują nowy klucz do odczytania tej wielkiej księgi, przybliżając ją współczesnemu czytelnikowi. To prawdopodobnie pierwszy przypadek, gdy przypisy czyta się z równą fascynacją co tekst samej powieści.Michaił Bułhakow – człowiek o wielu twarzach: lekarz frontowy, aktor, dziennikarz, ale przede wszystkim genialny pisarz. Nad swoim największym dziełem – Mistrzem i Małgorzatą – pracował przez 12 lat. Chociaż druku nie doczekał, to w chwili wydania powieści z dnia na dzień zyskał nieśmiertelność.
Tytuł: Polki, które zadziwiły świat
Autor: Joanna Puchalska
Wydawnictwo: MUZA
Data premiery: 26 października 2016 r.
Historia 13 niezwykłych PolekŻyły intensywnie, twórczo i pracowicie. W burzliwych czasach przejmowały odpowiedzialność za rodzinę. Na nich wielokrotnie spoczywał obowiązek wychowywania dzieci i zapewnienia rodzinie bytu, albo bezpośrednio towarzyszyły mężczyznom w walce, nie raz zadziwiając swoim męstwem. Wiele z nich przeszło piekło aresztowań i więzień.Odznaczały się renesansową wprost wszechstronnością, przy tym piękne, utalentowane, eleganckie, dzielne patriotki. Były kontynuatorkami chlubnych tradycji walki o niepodległość.Spełniając swoje marzenia, zapisały jednocześnie piękne karty w historii naszego kraju.Poznajemy trzynaście niezwykłych Polek. Wymieńmy choć kilka. Izabela Czartoryska, wielka dama epoki rokoka i oświecenia podbiła salony całej Europy, a z jej zamiłowań kolekcjonerskich powstało pierwsze w Polsce muzeum. Regina Pilsztyn była pierwszą w Polce kobietą, która oficjalnie utrzymywała się z wykonywania zawodu lekarza, swoją praktykę prowadziła głównie w Stambule. Alicja Dorabialska, fizykochemik, rozwinęła badania w dziedzinie energetyki przemian jądrowych, jakiś czas pracowała w paryskim laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie. Janina Lewandowska była śpiewaczką, ale poświęciła się swojej drugiej pasji, lotnictwu. Została pilotem szybowcowym i samolotowym. Jako pierwsza kobieta w Europie skoczyła ze spadochronem z wysokości 5000 metrów. Halina Konopacka na Olimpiadzie w Amsterdamie, pierwszej z udziałem kobiet, zdobyła złoty medal w rzucie dyskiem. Startowała w kilku konkurencjach. Zachwycała publiczność nie tylko formą, ale też urodą i wdziękiem. Maria Anto, malarka, laureatka wielu nagród i wyróżnień. W latach 70. XX wieku związana była z galerią Cortina w Mediolanie.

Tytuł: Siedem dobrych lat
Autor: Etgar Keret
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 26 października 2016 r.

O tym Kerecie tak głośno, że już i moja podświadomość się złapała i zaczęłam się zastanawiać, od której książki zacząć znajomość z tym pisarzem. Opowiadania to chyba nalepszy wybór na początek.
Obraz współczesnego Izraela dla fanów filmów braci Coen, surrealizmu, pure nonsensu i… Etgara KeretaNowe wydanie zaprojektowane przez Przemka DembowskiegoKrótkie, trafione w punkt opowiadania Kereta są pozornie autobiograficzne, lecz jego wyobraźnia nie daje mu poprzestawać wyłącznie na faktach. Opowieści o nowo narodzonym synu pisarza, a także o jego ojcu, który nad kołyską wnuka już mu prawi o zakupionych dlań funduszach inwestycyjnych choć pozornie realistyczne, podszyte są surrealizme i groteską. Co w sumie nie jest tak dalekie od rzeczywistości…
Tytuł: Wikingowie. Najeźdźcy z Północy
Autor: Radosław Lewandowski
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 26 października 2016 r.

To jest moja premiera miesiąca. Pierwszy tom bardzo mi się podobał. Nie sądziłam, że tak szybko będę mogła się cieszyć lekturą kolejnego, a tu proszę, niespodzianka!
Druga część doskonale przyjętego cyklu. Trzymająca w napięciu historia samotnej wędrówki młodego wikinga Oddiego po iglastych lasach Labradoru (dzisiejsza Kanada), jego spotkania z plemieniem Indian Beothuk oraz konsekwencji, jakie miało to wydarzenie. Oparta na udokumentowanych faktach historycznych, twórczo rozwinięta w stylu najlepszych powieści przygodowych saga o starciu dwóch cywilizacji, o wielkich namiętnościach i o niepohamowanej żądzy władzy.
Tytuł: Dawid Copperfield. Tom 1 i 2
Autor: Karol Dickens
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data premiery: 31 października 2016 r.

Po Austen przyszła chyba kolej na kolejnego angielskiego klasyka. A te dwa tomy wyglądają bardzo zachęcająco...
Wybitna i ponadczasowa opowieść o dorastaniu i życiu w XIX-wiecznej Anglii„Z wszystkich książek, które napisałem, tę cenię najbardziej” – tak o „Dawidzie Copperfieldzie” pisał sam jego autor, Karol Dickens. Publikowana początkowo w odcinkach, a następnie wydana w całości po raz pierwszy w 1850 roku powieść podbiła serca milionów czytelników, którzy podzielili entuzjazm pisarza.
Poznajcie historię Dawida Copperfielda, którego przygody – zdaniem znawców literatury – w wielu miejscach pokrywają się z doświadczeniami samego Dickensa. To poruszająca do głębi opowieść o niełatwym życiu prostego chłopaka w XIX-wiecznej Anglii: od narodzin aż do wieku dojrzałego.Bezpieczeństwo i ciepło rodzinnego domu młodego Dawida zostaje zburzone z chwilą powtórnego wyjścia jego matki za mąż. Od tej chwili dorastanie bohatera naznaczone jest przemocą, biedą i samotnością. Wkrótce chłopak postanawia uciec i trafia na utrzymanie do ciotki, która sprawi, że jego życie diametralnie się odmieni.
FILM

Tytuł: Miss Peregrine’s Home For Peculiar Children
Scenariusz: Jane Goldman
Reżyseria: Tim Burton
Data premiery: 7 października 2016 r.

Eva Green, piękne zdjęcia... Burton co prawda zawiódł mnie swoją wersją Alicji w Krainie Czarów, nie mówiąc już o Mrocznych Cieniach, ale może dam mu jeszcze jedną szansę.
Jakub przyjeżdża na tajemniczą wyspę, by odkryć prawdę o dziwnym domu, w którym mieszkał jego dziadek.
Tytuł: Doctor Strange
Scenariusz: Thomas Dean Donnelly, Joshua Oppenheimer, Jon Spaihts, C. Robert Cargill
Reżyseria: Scott Derrickson
Data premiery: 26 października 2016 r.

Na ten film pójdę dla obsady (Cumberbatch, Ejiofor, McAdams, Swinton, Mikkelsen), nie spodziewam się jednak fajerwerków. Chociaż, może...
Potężny czarodziej doktor Strange walczy z siłami ciemności, aby ocalić świat.

czwartek, 15 września 2016

Mąż głową kraju, ale żona szyją, która głową kręci... - "Żelazne damy", Kamil Janicki, Znak 2015 r.

Żelazne damy to jedna z ciekawszych pozycji popularnonaukowych, jakie czytałam. Książka jest świetną mieszanką historii i fikcji, a przede wszystkim doskonałym zapisem śledztwa autora dotyczącego obyczajowości średniowiecza i charakterów polskich władczyń.

poniedziałek, 5 września 2016

Zapowiedzi czytelnicze wrzesień 2016 r.

Tytuł: Głodne słońce. Dymiące zwierciadło
Autor: Wojciech Zembaty
Wydawca: Powergraph
Data premiery: 14 września 2016 r.

Kilka lat temu czytałam debiutancką powieść Zembatego, która przypadła mi do gustu, mimo niedociągnięć. Tym razem autor trafił do najlepszego wydawnictwa na fantastycznym rynku, mam nadzieję, że coś dobrego wyniknęło z tej współpracy.
Obsydianowe miecze, zapach czekolady przyprawionej chilli i ofiary krwi składane na schodach piramid. Czytelnik znajdzie tu również tajemniczy narkotyk zmieniający rzeczywistość, okrutne kampanie wojenne i potworne istoty chroniące się w podziemiach przed światłem. O Aztekach mało kto już pamięta, za to wciąż przerażenie budzi wzmianka o Klątwie, która kilkaset lat temu powstrzymała inwazję Białoskórych, bo w „Głodnym Słońcu” tory historii potoczyły się inaczej.„Głodne Słońce” Wojciecha Zembatego to jedno z najoryginalniejszych przygodowych fantasy od lat, a odmalowana z wielką dbałością o szczegóły Ameryka Południowa nigdy nie była tak fascynująca, kolorowa i groźna.
Tytuł: Młot i krzyż
Autor: Robert Ferguson
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data premiery: 14 września 2016 r.

Wikingowie. Dawno już nie czytałam nic godnego uwagi o historii mojego uwielbianego plemienia. Zdaje mi się, że to będzie dobra książka na powrót do tego świata.
Nowa historia wikingówOd krwawego ataku na klasztor Lindisfarne w 793 roku do zasiedlenia Grenlandii i odkrycia Ameryki Północnej wikingowie zdominowali Europę na ponad 300 lat. Co leżało u źródeł tej erupcji przemocy i co ostatecznie położyło jej kres?Historia autorstwa Roberta Fergusona rzuca nowe światło na różnorodne aspekty kultury wikingów: ich religię, architekturę, sztukę budowania okrętów, a także literaturę sławiącą dokonania królów i wodzów o tajemniczo brzmiących przydomkach, takich jak Harald Sinozęby czy Ivar bez Kości. To najbardziej klarowny i fascynujący obraz świata wikingów, jaki do tej pory stworzono.
Tytuł: Puste niebo
Autor: Radek Rak
Wydawca: Powergraph
Data premiery: 16 września 2016 r.

Nabrałam smaka na powieść po pozytywnych opiniach znajomych, najpierw jednak chcę przeczytać Kocham Cię, Lilith, która już do mnie jedzie.
Okrutna i mroczna, czasem wesoła, a czasem smutna powieść o wschodniej Polsce czasów Brunona Schulza, sterowców, rabinów i rewolucji.„Puste niebo” prowadzi czytelnika przez podziemia, zakamarki i zaułki starego Lublina, wysmakowanym, pełnym leśmianizmów językiem opowiada przesyconą erotyzmem historię o ludziach, mieście i świecie, których już nie ma.
Tytuł: Ścieżka bogów
Autor: Snorri Kristjansson
Wydawca: Rebis
Data premiery: 27 września 2016 r.

Znowu wikingowie, tym razem w fantasy i w cyklu (mam nadzieję, że niedługiego). Swoją drogą, czas chyba zapoznać się z cyklem Bernarda Cornwella...
Nominacja do nagrody Davida Gemmella za najlepszą powieść fantasyRok 996. W Trondheim król Olaf, fanatyczny orędownik Białego Chrystusa, z trudem utrzymuje pokój wśród podstępnych lokalnych wodzów. Mimo chwil zwątpienia nie przestaje planować dalszych krwawych podbojów. Ulfar i Audun wspólnie odkryli nowy cel – walczyć o to, żeby Północ pozostała w rękach czcicieli nordyckich bóstw. Dołączają do wojowników ze Stenviku pod wodzą Sigurda, a potem do oddziałów Jolawera Scota. Stopniowo jednak zaczynają pojmować, że największym zagrożeniem dla ich świata wcale nie są zwolennicy Białego Chrystusa. Na wietrznej i mroźnej Północy bowiem rośnie w siłę coś prastarego, złowrogiego i bardzo, bardzo rozgniewanego…
Tytuł: Hatszepsut
Autor: Kara Cooney
Wydawca: W.A.B.
Data premiery: 28 września 2016 r.

Kolejna pozycja historyczna na liście. Tutaj słowo kluczowe to starożytny Egipt. 
Fascynujący portret silnej władczyni i pierwszej feministki starożytnościNapisana z niespotykaną erudycją opowieść o wielkim Egipcie czasów XVIII dynastii i na półmitycznej egipskiej królowej, która w sprytny sposób doszła do władzy. Hatszepsut, córka uzurpującego sobie prawo do tronu generała, miała tylko jedno zadanie: przedłużenie rodu przez spłodzenie męskich potomków legitymujących władzę jej ojca. Wobec fiaska tych planów młoda księżniczka tak zręcznie pokierowała swym ojcem i bratem, że w efekcie to ona zasiadła na tronie Egiptu. Dumna i inteligentna Hatszepsut została regentką będącego jeszcze niemowlęciem Totmesa III. Biografia królowej zawiera również mnóstwo interesujących faktów o egipskim społeczeństwie i zwyczajach, podpartych źródłami archeologicznymi i historycznymi. Wraz z autorką wnikamy głębiej za kulisy kazirodczych małżeństw oraz specyficznej egipskiej obyczajowości i religijności (manifestującej się nie tylko przez ofiary i modły, ale i akty seksualne). Wciągająca podróż w czasie i przestrzeni do egzotycznego starożytnego świata pełna jest jednak zaskakujących analogii ze współczesnością.
Tytuł: Ślady
Autor: Jakub Małecki
Wydawca: Sine Qua Non
Data premiery: 28 września 2016 r.

Najnowsza powieść Kuby Małeckiego to najbardziej oczekiwana przeze mnie premiera tego miesiąca. 

Tytuł: Czterdzieści i cztery
Autor: Krzysztof Piskorski
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 29 września 2016 r.

Zapisuję ku pamięci, zapowiada się intrygująco i w jednej z moich ulubionych epok historycznych.
Nowa, długo oczekiwana powieść Krzysztofa Piskorskiego, laureata Nagrody im. Janusza A. Zajdla oraz dwóch Złotych Wyróżnień Nagrody Literackie im. Jerzego Żuławskiego. Autor „Cieniorytu”, nazwanego przez Jacka Dukaja „światotwórstwem najwyższej klasy”, rozwija tym razem wizję świata, w którym niezwykła technologia miesza się ze słowiańską magią oraz epoką narodowych powstań i Wielkiej Emigracji.Jest rok 1844. Do odciętej blokadą Anglii przybywa Eliza Żmijewska – poetka i ostatnia kapłanka zapomnianego, słowiańskiego bóstwa. Eliza ma odnaleźć przemysłowca Konrada Załuskiego, którego rodacy winią za upadek powstania na Litwie. Zamierza wykonać na nim wyrok wydany przez Radę Emigracyjną oraz Juliusza Słowackiego. Tylko czy Załuski naprawdę jest winny? A może padł ofiarą rozgrywki dwóch wieszczów?W świecie, gdzie energia próżni odmieniła historię, nie ma prostych odpowiedzi. Etherowe bramy połączyły Europę z równoległymi światami, a wojny i powstania potoczyły się nowym torem. Towiańczycy, rewolucjoniści, luddyści, szaleni prorocy i poeci snują piętrowe intrygi. Armie, tajne policje oraz floty powietrznych okrętów czekają na znak. Z pozaświatowych kolonii Francji, Anglii oraz Rosji nadciągają egzotyczne stworzenia i obce siły. Coś lęgnie się w ciemnych zaułkach miast…Polacy widzą we wszystkim szansę, by wywrócić układ wrogich im mocarstw. Żmijewska odkrywa jednak, że na szali leży coś więcej niż tylko los jej kraju…

czwartek, 1 września 2016

Rasowy procedural psychologiczny - "Łaska", Anna Kańtoch, Czarne 2016 r.

Najnowsza powieść Anny Kańtoch to rasowy kryminał, chociaż z bardzo silnym tłem społecznym. Przy tym to historia bardzo mroczna, nie spodziewajcie się tutaj happy endu. Po lekturze Łaski potrzebowałam kilku dni oddechu, ponieważ fabuła, bohaterowie mocno weszli do mojej głowy, wywołując sporo przemyśleń (nieprzyjemnych) na temat człowieczeństwa. Ponownie, udany eksperyment i spora ewolucja na plus w twórczości Kańtoch. O wiele bardziej poważna niż w opowiadaniach, bezkompromisowa, dramatyczna, rzeczywista. I to wszystko w klimacie lat 50. I 80. XX wieku w Polsce.

czwartek, 25 sierpnia 2016

Nie chcę skończyć na Księżycu - "Luna. Nów", Ian McDonald, tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz, MAG 2016 r.

Do najnowszej powieści Iana McDonalda przyciągnął mnie przede wszystkim tytuł i miejsce akcji - księżyc. Srebrny glob zawsze mnie fascynował i jako dziecko niejednokrotnie zastanawiałam się, jakby wyglądało życie na księżycu. McDonald to dziecko we mnie sprowadził brutalnie na ziemię, ale i dał wiele do myślenia mnie dorosłej. Bardziej jednak niż wizja księżycowego świata ujął mnie styl autora - bardzo bogaty, szczegółowy, bez metafor i górnolotnych zwrotów, konkretny, czasami wręcz dosadny. Ta mocna współczesność języka sprawiła, że książkę czytałam z prawdziwą przyjemnością. Oprócz świetnego stylu powieść jest także niezwykle ciekawą wizją życia na księżycu, w którą autor wrzuca czytelnika od pierwszych stron. Luna. Nów to wciągające połączenie sagi rodzinnej, thrillera, powieści mafijnej oraz obyczajowej.

czwartek, 18 sierpnia 2016

Wiedźmin 2: Zabójcy królów, CD Project RED, 2011 r.

Druga część Wiedźmina to bardzo dobra kontynuacja fabularna, ale przede wszystkim techniczna w stosunku do części pierwszej. To, co najbardziej przeszkadzało mi w Wiedźminie, zostało zminimalizowane w Zabójcach królów.

czwartek, 11 sierpnia 2016

Nie zabijaj dziecka w sobie - "Tajemniczy ogród", Frances Hodgson Burnett; tłumaczenie: Saskia Milaneau de Longchamp, Vesper 2012 r.

Tajemniczy ogród znam od dziecka, jednak tylko w wersji filmowej. Chociaż to jeden z moich ulubionych filmów, to myśl o przeczytaniu książki zawsze odkładałam. Do niedawna. Już od pierwszych stron wiedziałam, że powieść stanie się jedną z najważniejszych w moim życiu, a każda kolejna strona utwierdzała mnie w tej pewności. Tajemniczy ogród to cudowna, prawdziwa opowieść o dorastaniu, dojrzewaniu do życia w zgodzie ze sobą, także o tym, że piękna, trwała przyjaźń i miłość mogą się zrodzić między różnymi charakterami, dzięki czemu uzupełniają się wzajemnie.