Zaprosiła mnie Seremity,
a ja niezwyłam odmawiać, poza tym ostatnio niewiele się dzieje na moim
blogu (brak czasu, weny i formy... pewnie jeszcze kilka braków bym
znalazła...), więc przyłączam się do łańcuszka wakacyjnego.
Do jakiego kraju, miasta chciałabyś pojechać zainspirowana lekturą?
Pewnie będę mało oryginalna, ale chciałabym zobaczyć Londyn, który przewinął się w wielu książkach, jakie czytałam, choćby w Nigdziebądź Neila Gaimana. Zafascynowała mnie też Barcelona.
Jakie jest Twoje ulubione miejsce na czytanie w wakacje?
Piwnica... A z miejsc obdarzonych naturalnym światłem na pewno altanka w ogrodzie moich rodziców.
Poleć mi jedną książkę do przeczytania na wakacje.
Specjalnie wakacyjnej nie czytałam, ale jeśli ktoś jeszcze nie czytał, to polecam Cień Wiatru Carlosa Ruiza Zafona.
Jaka jest Twoja najnowsza lektura? Co zaczęłaś czytać?
Lepiej byłoby zapytać, czego nie zaczęłam... Obecnie jednak najbardziej męczę drugą część Mojry Loevenbrucka i zbiór opowiadań Czarnoksiężnicy...
Ponieważ jest tak gorąco, to pozwolę sobie przerwać łańcuszek, mając
nadzieję, że nie grozi mi z tego powodu trąd ani oślepienie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz