niedziela, 19 sierpnia 2012

Z miłości do książek - "Ex libris. Wyznania czytelnika", Anne Fadiman, tłumaczenie: Hanna Pustuła & Paweł Piasecki, Znak 2010


Ostatnimi czasy nie miałam ochoty na obcowanie z książkami. Czytałam, owszem, ale bardziej z przyzwyczajenia lub z obowiązku, niż z chęci poznania nowej historii. Poskutkowało to tym, że po lekturze nie miałam większej ochoty na spisanie swoich wrażeń, co zrozumiecie za jakiś czas, kiedy ukażą się moje „recenzje” Dzienników gwiazdowych i Wampirów. Zdarzało się też, że zaczynałam czytać i odkładałam książkę na półkę. Kiedy wreszcie stwierdziłam, że nadszedł czas na odpoczynek od fantastyki, sięgnęłam po zbiór esejów Anne Fadiman i spędziłam w towarzystwie autorki kilka bardzo przyjemnych, wypełnionych opowieściami o książkach, wieczorów. Ex libris. Wyznania czytelnika to lektura obowiązkowa dla każdego miłośnika literatury. Nie tylko bowiem jest to zbiór historii związanych z książkami, ale także uświadamia, że każdy kto je kocha, jest wyjątkowy. Tak, moi drodzy, jesteśmy elitą i nie powinniśmy się wstydzić swoich książkowych manii!

Wszystkie eseje w jakiś sposób dotykają tematyki książek. Autorka lekko, zabawnie i wciągająco dzieli się swoją miłością do książek, opowiada historie nieraz bardzo osobiste, sprawia, że czytelnik również czuje się częścią jej świata. Fadiman imponuje oczytaniem, jej wiedza jest momentami przytłaczająca, budzi jednak pozytywną zazdrość. Paradoksalnie motywuje do odłożenia zbioru i sięgnięcia po jakąkolwiek książkę – dzięki niej nabrałam ponownie ochoty na czytanie.

Teksty Fadiman sprawiają, że zaczęłam się zastanawiać nad kwestiami, którym nigdy nie poświęcałam większej uwagi. Na przykład Problem Jejgo uświadomił mi, jak bardzo język, literatura są seksistowskie i jaka jest geneza pochodzenia wielu wyrażeń o męskim zabarwieniu lub też dlaczego określenia kobiet jednocześnie oznaczają ich status cywilny, a jednocześnie zależność od mężczyzny – czy są mężatkami (pani), czy też nie (panna). Moją największą sympatię autorka zyskała esejem Wsław stację, gdzie gromi wszystkich tych, którym nie przeszkadzają błędy w książkach, lub też wręcz traktują je pobłażliwie i nie uznają, aby miały wpływ na odbiór powieści czy opowiadań. Uświadamia, jak ważna jest dbałość o poprawność języka w literaturze.

Fadiman przekonuje, że ludzie traktujący książki jak swoich bliskich przyjaciół nie są wariatami, że miłość do literatury to nie jest uznawanie książki za relikwię, której nie można skazić komentarzem na marginesie czy zagięciem kartki (Tak nie wolno obchodzić się z książką). Opisując swoje zachowania wobec książek, autorka uświadomiła mi, że powinnam być dumna z tego, że jestem molem książkowym i że to nic złego układać książki latami wydania czy też według hierarchii od najbardziej ulubionej do najmniej (Zaślubiny księgozbiorów, Moja Specjalna Półka). To niesamowite i imponujące, że Fadiman potrafi zbudować fascynującą opowieść wokół pozornie nic nie znaczącego elementu (Słowa na szmucpaginie, Wieczny atrament).

Doskonałym uzupełnieniem zbiorku są Dopowiedzenia, mieszczące się na końcu każdego eseju. Krótkie notki-wyjaśnienia, czasem osobiste wynurzenia Jana Gondowicza pozwalają na poszerzenie informacji, o których Fadiman w tekstach jedynie wspomina, ale również stanowią integralną ich część i osadzają czytelnika w szerszym kontekście. Piękna okładka, nawiązująca do jednego z esejów, oraz dbałość o korektę i redakcję czynią z wydania Znaku prawdziwy rarytas, jedną z najlepiej redaktorsko opracowanych pozycji, jakie miałam okazję przeczytać. Polecam gorąco!

5 komentarzy:

  1. Polecam kontynuację - http://instrumentysamotnosci.blogspot.com/search/label/Fadiman

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że się w 100% zgadzamy! Też nie znoszę maniery wywyższania się, która u niektórych przebija z wypowiedzi, ale w wypadku Fadiman to pozytywnie nakręca, a nie irytuje:-)

      Usuń
  2. Ja czytałam starsze wydanie, w którym niestety nie było dopowiedzeń (a przynajmniej tak mi mówi zawodna pamięć). Niemniej, pod recenzją mogę się podpisać - eseje są cudowne.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się absolutnie. Cud, miód i orzeszki te Fadimanowe wynurzenia o literaturze. Choć mnie trochę przygnębiły, wyznam - bo Autorka rzuca nazwiskami, cytatami, tytułami, które owszem, kojarzę, ale pobieżnie i nie zawsze... a "Dopowiedzenia" Gondowicza były cudowne. Kontynuację też czytałam - zacna, ale wolę rozważania Fadiman o książkach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie nie trzeba przekonywać i zachęcać, mam na półce. Teraz czaję się na drugą książkę tej autorki.

    OdpowiedzUsuń