wtorek, 28 grudnia 2010

Wywiad z Kasią Miszczuk

Na stronie Katedry przeczytać możecie mój wywiad z Kasią Miszczuk. Nie wyszedł tak dobrze jakbym tego chciała, ale niestety odciągnęły mnie ważniejsze obowiązki. Mimo wszystko zapraszam do lektury:-)

4 komentarze:

  1. Ciekawa jestem, jak się przeprowadza takie wywiady. Kiedyś wydawało mi się, że konieczna jest rozmowa na żywo, ale ostatnio zauważyłam, że niektóre polegały chyba na wymianie maili (nie uważam tego za coś złego). Poza tym odpowiedzi na zadane pytania zawsze są jakieś takie zbyt gładkie, obrobione. Przecież zanim człowiek wypowie się na jakiś temat, odpowie na pytanie, musi się chwilę zastanowić, czasami głośno pomyśleć. W wywiadach na ogół tego nie widać. (Inna sprawa: kto by chciał czytać transkrypcję czegoś takiego).
    Chciałabym zapytać o Twoje doświadczenia (bo to nie pierwszy Twój wywiad): dużo redagowania, wygładzania, kasowania? I co na to rozmówcy?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. W przypadku tego wywiadu rzeczywiście była to forma mailowa, nie miałyśmy niestety okazji się z Kasią spotkać. Takie sprawy zwykle idą gładko, bo rozmówca ma dowolną ilość czasu, aby się zastanowić nad każdym pytaniem (nie przerabiałam go wcale). Jeśli chodzi natomiast o rozmowę na żywo - jest inaczej, bardziej naturalnie i mimo wszystko swobodnie (z Adrianem Tchaikovskim rozmawiało mi się bardzo dobrze), chociaż też nie uniknie się pewnej powtarzalności, autorzy są przyzwyczajeni do pewnego rodzaju pytań i ich odpowiedzi się nie zmieniają (w moim przypadku wina niestety mojego braku doświadczenia, ale chciałabym kiedyś zadawać niekonwencjonalne pytania, takie, jakich nikt przede mną nie zadawał). Jak obrabiałam wywiad z Adrianem, to siedziałam trochę dłużej, ale nie zmieniałam sensu wypowiedzi ani jej stylu jakoś specjalnie. Takie transkrypcje czasami wypadają bardzo dobrze, czyta się je jednym tchem (polecam "A jeśli nasz świat jest ich rajem" albo nawet zbiór wywiadów z Sapkowskim, jeśli nie czytałaś).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam tych książek, nawet o nich nie słyszałam. Zakonotuję sobie jednak te tytuły i jeśli je gdzież przyuważę, to nie omieszkam do nich zerknąć;).

    OdpowiedzUsuń