Chelsea Monroe-Cassel oraz Sariann Lehrer znalazły sobie niecodzienne zajęcie. Postanowiły ugotować każdą potrawę (prawie każdą - oprócz tych najbardziej fantastycznych i nielegalnych w USA), która pojawiła się w cyklu Gra o tron. Swoimi rezultatami postanowiły dzielić się na blogu. A teraz ich przepisy będzie można znaleźć w książce kucharskiej A Feast of Ice & Fire, która wejdzie do amerykańskich księgarń w przyszły wtorek i na pewno zrobi furorę.
Na stronie Entertainment Weekly można przeczytać krótki wywiad z autorkami. Przyznacie, że to ciekawa forma zabawy fanów? Bardzo mi się podoba. Niestety nie przychodzi mi do głowy żadna polska książka fantastyczna, z której można by czerpać takie pomysły. Może Wy coś podpowiecie?
Heh, dobry motyw :P
OdpowiedzUsuńMartin kiedyś o tym pisał u siebie na stronie. U nas brak materiału - chyba żaden pisarz w Polsce (a przynajmniej fantastyczny) nie poświęca opisom jedzenia tyle miejsca. Chyba Loroch musiałby jakąś fantastykę napisać, bo talent do opowiadania o żarciu ma :)
OdpowiedzUsuńNo powiedzmy "polska" książka. A z Rękopisu??? Oni tam chyba sporo jedzą. Nie pamiętam tylko, że Potocki cośkolwiek o tym jedzeniu więcej pisał.
OdpowiedzUsuń"Grę o tron" uwielbiam, a pomysł z przepisami z książki wydaje mi się całkiem ciekawy :)
OdpowiedzUsuńRany, ja tam nie pamiętam żadnych opisów jedzenia, no może kilka potraw z wesela Joffreya (te żywe gołębie w cieście) i tyle.
OdpowiedzUsuńCiekawy bardzo pomysł na książkę :)
OdpowiedzUsuńWidziałam bloga, niesamowity pomysł miały dziewczyny, żeby przenieść książkę...na talerz. A teraz z powrotem, z talerza na książkę:). Swoją drogą, potrawy serwowane w Zatoce Niewolniczej w Tańcu ze smokami byłyby sporym wyzwaniem dla żołądka.
OdpowiedzUsuńAbsolutnie fantastyczny pomysł :)
OdpowiedzUsuń