niedziela, 1 września 2013

Co nowego we wrześniu

Niewiele. Premiery kinowe nie zachwycają w ogóle, żadnego interesującego filmu fantastycznego (może jedna komedia, ale niestety romantyczna, a ja mam od jakiegoś czasu uczulenie na miłość i szczęśliwe zakończenia). Z zapowiedzi książkowych wybrałam sobie dwie. Może Wy zauważyliście coś ciekawszego?

Tytuł: Cud
Autor: Ignacy Karpowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data premiery: 11 września 2013 r.

Nie czytałam jeszcze żadnej książki Karpowicza, ale niezmiennie intrygują mnie jego pomysły. Co prawda słyszałam, że z ich wykonaniem idzie autorowi różnie, jednak staram się nie sugerować opiniami, może kiedyś sama się przekonam.
Anna ma 31 lat. Zawodowo jest neurologiem, a prywatnie atrakcyjną (ma nadzieję, że nadal jeszcze), samotną kobietą (z naciskiem na samotną). Mimo że ekscentryczności i wyobraźni mogłaby jej pozazdrościć sama Ally McBeal, w jej życiu nie dzieje się nic szczególnego — matka spiskuje przeciwko władzom spółdzielni, szef marzy o zdarciu z niej kitla, a sąsiad stale zajmuje j e j miejsce parkingowe.
Wszystko zmienia się pewnego zwyczajnego dnia (poniedziałek), w zwyczajnym miesiącu (czerwiec), na jednej z warszawskich ulic… Następnego wieczoru Anna wprowadza się do Mikołaja. Zakłada jego szlafrok, podkrada mu perfumy i podbiera z szafy wyprasowane koszule. Przypadła również do gustu jego ukochanej babci. Jest tylko jeden problem — Mikołaj nie żyje. To znaczy nie oddycha, ale i nie stygnie…
„Cud” to połączenie szalonego pomysłu, niebanalnej fabuły, wnikliwej obserwacji i ciętego języka. Przedsmak szczytowej formy autora ości — najgłośniejszej powieści ostatnich miesięcy — laureata Paszportu POLITYKI, dwukrotnie nominowanego do Literackiej Nagrody NIKE.
Tytuł: Frankenstein
Autor: Mary Shelley
Wydawnictwo: Vesper
Data premiery: 25 września 2013 r.

W dalekich planach mam do przeczytania powieść Mary Shelley, może właśnie w tym wydaniu. Cieszy mnie, że polskie wydawnictwa wznawiają twórczość pisarzy, starając się zachować ich oryginalny wydźwięk. Bardzo dobrze to wyszło Rebisowi i zbiorze opowiadań Roberta E. Howarda, może i przysłuży się najnowszemu wydaniu Frankensteina.
Niniejsze wydanie „Frankensteina” jest wyjątkowe: powieść Mary Shelley po raz pierwszy ukazuje się po polsku w wersji pierwotnej, bez zmian wprowadzonych później przez autorkę. „Frankensteinowi” po raz pierwszy towarzyszy też całe pokłosie słynnej zabawy literackiej nad Lemanem: nowele „Pogrzeb George’a” Gordona Byrona i „Wampir” Johna W. Polidoriego oraz opowiastki niesamowite Percy’ego Shelleya – wszystkie w nowym, wiernym przekładzie. Ozdobą tomu są jedne z najpiękniejszych ilustracji, jakich doczekał się Frankenstein: ekspresjonistyczne drzeworyty amerykańskiego artysty Lynda Warda. 

4 komentarze:

  1. Jaka jest ta trzecia zapowiedź?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Była jeszcze jedna książka, ale przed publikacją ją wyrzuciłam, już poprawiam notkę.

      Usuń
  2. A ja czekam na 2 filmy sf: Riddicka i Kongres :) Wielkie dzieła to pewnie nie będą, zwłaszcza ten pierwszy, ale raz, że serię o Riddicku uwielbiam, a dwa, że zobaczę co tam z Lema wzięli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Je też czekam na to same filmy . Z ksiązek "Doktor Sen", żeby zobaczyć jak bardzo to była niepotrzebna kontynuacja

      Usuń