czwartek, 28 kwietnia 2016

Magia w stylu wiktoriańskim - "Damy z Grace Adieu", Susanna Clarke, tłumaczenie: Małgorzata Strzelec, MAG 2015 r.

Lata temu próbowałam przeczytać powieść Susanny Clarke Jonathan Strange i pan Norrell i książka kompletnie nie przypadła mi do gustu. Wydawała mi się nudna, powolna… Do sięgnięcia po zbiór opowiadań tej autorki zachęciła mnie… Jane Austen, z której twórczością dopiero niedawno zaczęłam się zapoznawać. Gdzieś przeczytałam (albo ktoś mi powiedział, nie pamiętam), że Susanna Clarke w twórczości inspiruje się stylem tej wspaniałej XIX-wiecznej pisarki. Lubię i cenię Jane Austen, postanowiłam więc jeszcze raz wrócić do Clarke. Zaczęłam od opowiadań i dzisiaj żałuję, że nie mam już w swojej bibliotece Jonathana Strange’a i pana Norrella, bo z pewnością byłaby to książka, do której sięgnęłabym po zakończeniu lektury opowiadań Clarke.

Rzeczywiście w Damy z Grace Adieu widać duży wpływ stylu Jane Austen. Clarke jest wręcz jego idealną kontynuatorką. Pisarka umiejętnie wplotła fantastyczny świat w wiktoriańską Anglię tak, że wydaje się najzupełniej rzeczywisty. Magia nie budzi tutaj żadnego zdziwienia, ani wzmianki o Królu Kruków, faerie itp. Fantastyczne elementy są wtopione idealnie w społeczność XIX wieku. Wszystkie przedstawione tutaj historie oczarowują czytelnika szczegółami, humorem, pomysłowością. Otwierające tom Damy z Grace Adieu to bardzo błyskotliwa opowieść o potędze magicznej kobiet, która zresztą jest tematem przewodnim całego zbioru. W tym opowiadaniu odznacza się nie tylko austenowski język, lecz także przedstawienie sytuacji kobiety w ówczesnych czasach.

Clarke w opowiadania zgrabnie wprowadza znane już wątki mityczne, ale też porusza ciekawość i skłania do szukania bardziej szczegółowych informacji o mniej znanych nam elementach brytyjskiego folkloru – jak np. moc jarzębiny w opowiadaniu Pan Simonelli czyli elfi wdowiec. Elfy tutaj są ciekawym połączeniem istot z mitów i angielskich legend z elfami, jakie znamy z Tolkiena i konwencji fantasy. Ich nieszablonowy wizerunek utrwala autorka we „Wzgórzu rozpasania”, opartym na starej legendzie, przypominającej mi trochę baśń braci Grimm o Rumpelstiltskinie. Najwięcej o funkcjonowaniu społeczności elfiej można się dowiedzieć z historii Tom Brightwind, czyli jak wybudowano elfi most w Thoresby. Opowiadanie rozpoczyna się z humorem, w typie scenki rodzajowej, która przeradza się w mini powieść. Dużo się można z niej dowiedzieć o funkcjonowaniu elfiej rodziny.

Clarke w opowiadaniach bohaterami czyni także postaci historyczne ówczesnej Anglii. I tak w jednym z nich, zatytułowanym Jak książę Wellington zapodziewa swojego wierzchowca, książę Wellington popisuje się swoim sprytem i inteligencją. Autorka nie dość, że dobrze miesza historię z magicznym wątkiem, to jeszcze bardzo umiejętnie nawiązuje w nim do tonu Gwiezdnego Pyłu, łącząc własny świat ze światem wykreowanym przez Neila Gaimana. W Meandrach groteski zaśmiewałam się, czytając wersję losów Marii, królowej Szkotów i jej prób zagarnięcia brytyjskiego tronu.

Moje ulubione opowiadania to Pani Mabb oraz John Uskglass i węglarz z Cumbrii . W pierwszym subtelne poczucie humoru komponuje się z magią w opowieści odnoszącej się do pierwotnych legend. Autorka udowadnia, że nie trzeba dokładać do ani zmieniać oryginału, a można stworzyć ciekawą historię. Zaś zabawa z mitologią, religią chrześcijańską i konwencją fantasy w Johnie Uskglassie… jest idealnym zwieńczeniem tomu. Clarke wszystkie elementy miesza z pełną świadomością ich wszystkich, czerpiąc z nich i wykorzystując to, co najlepsze.

Damy z Grace Adieu i inne historie, wydane w cudownej wiktoriańskiej okładce, to wspaniały zbiór ciekawych, magicznych (nie tylko ze względu na gatunek) opowieści.

Recenzja ukazała się na portalu Katedra.

1 komentarz:

  1. A mi "Jonathan Strange i pan Norrell" bardzo się podobali. Było trochę minusów i faktycznie całość czytało się bardzo powoli, ale jeśli chodzi o zamysł... <3 "Damy z Grace Adieu" były dosyć mało rozpropagowane i dotąd spotykałam słabsze recenzje. Jednak teraz mam chrapkę :)

    Pozdrawiam,
    Między sklejonymi kartkami

    OdpowiedzUsuń