poniedziałek, 4 lutego 2013

Krew i wilki - "Wampiry i wilkołaki. Źródła, historia, legendy od antyku do współczesności", Erberto Petoia, tłumaczenie: zbiorowe, Universitas 2004

Podobnie jak Wampira Marii Janion tę książkę czytałam na studiach i we fragmentach przy okazji pracy licencjackiej i magisterskiej. Kupiłam ją ponad dwa lata temu i od tamtego czasu nawet do niej nie zajrzałam. Aż do teraz. Wampiry i wilkołaki zgodnie z opisem to zbiór legend, mitów, podań dotyczących tych właśnie istot magicznych. Zainteresowani tematem znajdą tu bogate źródło wiedzy, od starożytnych mitów po bardziej współczesne fragmenty literatury wampiryczno-likantropicznej. A wszystko opatrzone świetnym wstępem Alfonsa M. di Noli oraz pomniejszymi „międzysłowiami” Erberta Petoi.

Wampiry i wilkołaki to świetna pozycja zarówno dla osób mało obeznanych z tematem, jak i fascynatów. Znajdują się tu bardziej i mniej znane legendy, opowieści, fragmenty poważanych w ówczesnych sobie czasach pism kościelnych i świeckich, raporty sądowe, dekrety królewskie. Przeważa motyw wampirzy, ale nie ma się co dziwić, przecież to jeden z najpopularniejszych i najbardziej trwałych mitów w naszej kulturze, głęboko powiązany z naszym największym lękiem – śmiercią – i marzeniem – nieśmiertelnością. Wilkołakom poświęcono niewiele miejsca, jednak historie z nimi związane są także bardzo ciekawe i pouczające.

Mnie osobiście urzekło antropologiczne podejście do fenomenu wampiryzmu i szeroko zakrojone pole badawcze. I chociaż pewne informacje już posiadałam, a i wiele legend i mitów tu zawartych jest mi znanych, to autorom udało się mnie kilka razy zaskoczyć. Przede wszystkim udowodnili, że mit wampira i wilkołaka są bardzo ze sobą powiązane, nad czym ja sama nigdy się nie zastanawiałam. Wiele kultur uważa wręcz, że to jedno i to samo, na co wskazuje podobieństwo wyrażeń określających wampiry i wilkołaki.

Ta książka, jak mało która, pokazuje opętanie motywem wampiryzmu wśród ludzi, począwszy od średniowiecza, przez epokę oświecenia i, jak świadczą niektóre wydarzenia, zdarza się nawet dzisiaj. Gdyby zebrać wierzenia różnych kultur, to okazuje się, że trudno było nie zostać wampirem! Najwięcej „sposobów” mają chyba Rumuni. Według nich wampirem mógł zostać:
  • Człowiek, który urodził się w owodni (taki zostaje wampirem sześć tygodni po śmierci),
  • Nikczemnik, który za życia popełniał wiele niecnych czynów, szczególnie kobiety mające za życia do czynienia z szatanem, czarownice,
  • Mężczyzna, który nie je czosnku, jest wampirem,
  • Dziecko, które umrze, zanim zostanie ochrzczone, zostaje wampirem w wieku siedmiu lat (ewenement wampira żywego!),
  • Krzywoprzysięzcy dla pieniędzy zmieniają się w krwiopijców sześć miesięcy po śmierci,
  • Kobieta ciężarna, na którą spojrzy wampir, urodzi wampira,
  • Kobieta ciężarna, która nie je soli (!!!), urodzi wampira,
  • Jeśli w rodzinie rodzi się siedmioro dzieci tej samej płci, siódme będzie wampirem,
  • Trup zostanie wampirem, jeśli skoczy na niego kot (to rozumiem, koty nie były lubiane od średniowiecza) lub mężczyzna (?!),
  • Wampirem zostanie też ten, którego przeznaczeniem jest stać się wampirem (od przeznaczenia nie uciekniesz),
  • Jeżeli odkopane zwłoki po trzech latach (dziecko), czterech lub pięciu (młoda osoba) lub też siedmiu (starsza osoba) nie rozłożyły się całkowicie, oznaczało to, że jest to wampir.
To tylko kolejny powód, jak bardzo motyw wampira jest zakorzeniony w ludzkiej świadomości i jak mocno ją naznaczył (zwłaszcza w okresie średniowiecza). Co ciekawsze, Kościół katolicki utrwalał te przekonania wśród ciemnego ludu, a robił to tak zapamiętale, że królowie i królowe epoki oświecenia wydawali specjalne dekrety piętnujące takie postępowanie, co jednak nie przeszkadzało im popierać działań Inkwizycji, o czym też można poczytać w tej książce.

Bardzo ciekawa i pouczająca lektura, aż szkoda, że nie zebrano w niej więcej przykładów i wyjaśnień. Wampiry i wilkołaki powinna się znaleźć w bibliotece każdego szanującego się fana mitu.

4 komentarze:

  1. Też czytałam do pracy magisterskiej. Okazała się bardzo przydatna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo, no to nie jestem jedyna. Jak dla mnie bardzo dobre opracowanie i właśnie, bardzo przydatne przy różnego rodzaju pracach.

    OdpowiedzUsuń
  3. od czasu do czasu lubię przeczytać takie rzeczy z czystej ciekawości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za to natknęłam się na nią, kiedy przygotowywałam się do matury ustnej z j.polskiego, ale nie miałam okazji przeczytać. Najwyższy czas to nadrobić:) Przy okazji- bardzo fajny blog, poobserwuję:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń