Portal Flavorwire przygotował ciekawe zestawienie dziesięciu najbardziej przerażających książek z okazji zbliżającego się Halloween. Ciekawe dlatego, że nie znajdziecie tutaj pozycji należących do kanonu grozy. Na liście znalazła się między innymi Droga Cormaca McCarthy'ego, nie ma natomiast żadnej z książek Kinga albo Mastertona.
A czy Wy, podobnie jak autorzy Flavorwire, macie chęć jesienią czytać książki niepokojące, przepełnione grozą? Ja wtedy mam ochotę na mroczne kryminały albo horrory.
Jesienią wyśmienicie czyta się ponure opowieści Kresa. Sprawdzone ostatnio. Działa wyśmienicie.
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mam ochoty na mroczne kryminały i horrory. Po prostu nie lubię tych dwóch gatunków. A jesienią wolę raczej czytać jakieś radosne (tudzież zawierające porywającą akcję) ksiązki antydepresyjne.;)
OdpowiedzUsuń@Maeg
OdpowiedzUsuńA ja zaczęłam "Decathexis" i to idealna lektura na jesień;-)
@Moreni
Nie, ale czemu? Wiele z nich jest naprawdę rewelacyjna:-) Mnie właśnie takie książki nie doprowadzają do depresji, liczy się klimat, np. też lubię wtedy oglądać filmy kostiumowe, zwłaszcza te, których akcja dzieje się w XIX wieku.
Mam na myśli oczywiście "czyste gatunkowo" horrory i kryminały. Powieści wywołujące napięcie kojarzą mi się raczej z dreszczowcami i tutaj owszem, czasem znajdę coś dla siebie.;)
OdpowiedzUsuńKryminałów po prostu nie czuję: zamiast wciągnąć się w akcję i z wypiekami na twarzy obstawiać, kto zabił, irytuje mnie miotający się po rozdziałach policjant/śledczy/detektyw/ktokolwiek. Ale dopuszczam możliwość, że po prostu jeszcze nie trafiłam na odpowiedni kryminał.;) Zaś jeśli chodzi o horrory - nie lubię się bać. Z tym, że duszny klimat epoki dowolnej mogłabym polubić, o ile nie wiązałby się z naturalistycznym wypruwaniem flaków.
Nie, ja tam z horrorami w ogóle jestem na bakier. Kryminały, o to tak!
OdpowiedzUsuń