To pierwsza książka Anne Rice, którą przeczytałam po angielsku, mam więc do niej sentyment. Skusiła mnie przepiękna, tajemnicza okładka (podobne zaprojektował teraz Rebis, wznawiający wampirzy cykl pisarki), a także imię bohatera. To jedna z nielicznych powieści amerykańskiej królowej wampirów opowiadająca historię zupełnie niezależną i nie związaną z jej bestsellerowym cyklem, i zdecydowanie jedna z najlepszych w jej dorobku. Atutem książki są zwłaszcza plastyczne i zgodne z wiadomą historią opisy starożytnego Babilonu i rytualne zwyczaje jego mieszkańców. Wyjątkiem książki jest także jeden z głównych wątków – morderstwo i działania związane z rozwikłaniem tajemnicy sprawcy. Jednak tak jak w pozostałych powieściach Rice, tak i tutaj najważniejsze są rozterki duszy głównego bohatera.
Azriel to tajemnicza istota, ni anioł, ni demon, której celem jest służyć dobru. Urodzony w starożytnym Babilonie, podczas uroczystości koronacji perskiego króla Cyrusa ozłocony wbrew sobie na podobieństwo boga Marduka, którego miłował, uwięziony został we własnych złotych kościach. Odtąd jego niespokojna dusza, niezwykle potężna, miała służyć tym, którzy posiadali jego szczątki. Dzięki jednak okolicznościom przemiany właśnie i temu, że Azriel nie był złym człowiekiem, potrafił przeciwstawić się swemu panu, jeśli ten chciał z jego pomocą czynić zło. Wówczas obracał się przeciwko niemu i kolejny mag kończył jako kupka popiołu. Powieść nie jest jednak historią kolejnych walk Azriela, chociaż opisuje on służbę u każdego ze swych panów, a morderstwa młodej kobiety, którego demon był świadkiem i w przypływie impulsu postanowił odkryć, kto był zleceniodawcą.
Książka napisana jest w charakterystycznym dla Anne Rice stylu – barwnie, emocjonalnie, wzruszająco, wciągająco. Jest też oparta na powtarzającym się u pisarki motywie zwierzeń głównego bohatera człowiekowi – profesorowi historii Jonathanowi Benowi Isaacowi, którego zadaniem jest wysłuchanie i opisanie losów Azriela.
Chociaż powieść pisana jest podobnym schematem, jak pozostałe powieści Rice, wyróżnia się na ich tle opisem emocji targających głównym bohaterem, jego wątpliwości, cierpień, rozczarowań i zawodów oraz prawdziwego umiłowania dobra. Azriel to demon, ale posiadający własną wolę, potrafi być stanowczy, a nawet okrutny, ale także delikatny i zagubiony. Nie ma w tej książce religijnego fanatyzmu, który przejawia się w wampirzym cyklu. Nie ma cierpienia wyklętej duszy, która tęskni za Bogiem, wręcz odwrotnie – Azriel, który przyjaźnił się z bogiem Mardukiem za ludzkiego życia, został przez niego zdradzony. Autorka obnaża również prawdziwy sposób działania sekt religijnych na przykładzie opisanego ruchu Świątyni Umysłu Bożego, który świetnym marketingiem zdobywa rzesze wyznawców, odbierając im rozsądek i dorobek całego życia. Zawiła intryga przeplata się z refleksjami demona nad istotą człowieczeństwa, który zazdrości ludziom możliwości śmierci, podczas gdy on skazany jest na wieczną tułaczkę po świecie. Rice potrafi poruszyć do głębi, wydobyć tak różne emocje, że czytanie tej książki staje się niesamowitym przeżyciem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz