Czytałam właśnie relację z XVI Międzynarodowego Festiwalu w Nidzicy i wśród wielu ciekawych informacji wyczytałam także, że Żmija Andrzeja Sapkowskiego pojawi się w księgarniach dopiero we wrześniu z powodu "zawirowań na rynku wydawniczym". Czyżby winne było słowo na "k"? Nie wiadomo. W każdym razie nie pozostaje nic innego jak czekać... I czekać... A przez to czekanie coraz mniej mam ochotę kupować książki Sapkowskiego, w przypadku którego opóźnienia książek stały się już regułą... Wiem, wiem, na dobrego pisarza zawsze warto czekać, ale przesunięcie wydania z I kwartału roku na III jego kwartał to chyba lekkie przegięcie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz