Czytam obecnie książkę Marii Janion Niesamowita słowiańszczyzna i natrafiłam na bardzo ciekawą rzecz. Otóż według badaczki, i ja jej wierzę, bo powołuje się na wiarygodne źródła, Bram Stoker pisał Draculę, sugerując się nie, jak powszechnie wiadomo, postacią księcia rumuńskiego Vlada Palownika, a osobą Elżbiety Batory z rodu węgiersko-transylwańskiego.
Ta dama, żyjąca w latach 1560-1614, miała szczególne upodobanie do młodych dziewcząt z ubogich rodzin, które sobie hodowała, by później utaczać im krew, gdyż, jak sądziła, zachowa urodę dzięki kąpielom w posoce. Według niektórych żródeł księżniczka miała także pić krew biednych dziewcząt, zarzynanych jak owce przez jej najwierniejszych służących. Za swoje czyny została ukarana zamurowaniem w celi swego zamku, gdzie po czterech latach zmarła. Wokół jej osoby narosły liczne legendy, miejscowa ludność widziała w niej krwiożerczego wąpierza, nazywano ją "Krwawą hrabiną". I to ona właśnie była inspiracją dla stworzenia postaci Draculi przez Brama Stokera - o czym świadczą nieopublikowane dotąd notatki samego autora, który zebrał sporo informacji na temat kobiety. Jak było naprawdę, nie dowiemy się pewnie nigdy, warto jednak przytoczyć taką informację. Więcej o Batory i stokerowskim wampirze jest w książce Janion Wampir. Biografia symboliczna, której niestety nie miałam jeszcze okazji przeczytać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz