czwartek, 30 września 2010

Książki jak liście - październikowe zapowiedzi

No! Wreszcie się coś dzieje! Dużo ciekawych nowości, sporo intrygujących filmów. Na początek zapowiedzi książkowe.

Tytuł: Od Draculi do Lestata. Portrety wampira
Autor: Katarzyna Kaczor
Wydawnictwo: Gdański Klub Fantastyki
Data wydania: wrzesień/październik 2010

I znowu wampiry... Ale to praca naukowa, w dodatku Katarzyny Kaczor, która całkiem nieźle poradziła sobie z opracowaniem cyklu wiedźmińskiego.
Ta krytycznoliteracka praca, powstała na bazie magisterki, poświęcona była jednemu z najmroczniejszych i wzbudzających skrajne emocje bohaterowi kultury popularnej – wampirowi. Autorka śledzi jego metamorfozy na przestrzeni wieków i odkrywa zależności jakie zachodzą między nim a kreującą go rzeczywistością. Autorka jest obecnie dr nauk humanistycznych i pracownikiem nauki na UG, a zajmuje się głównie nowymi mediami.
Tytuł: Instytut
Autor: Jakub Żulczyk
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 4 października 2010

Nie czytam takich książek, literki o wiele bardziej działają mi na wyobraźnię niż filmy, ale kusi obietnica przeżyć jak w filmie Cube, jednym z moich ulubionych obrazów grozy.
"Mam na imię Agnieszka. Moje mieszkanie ma na imię Instytut. Dwanaście godzin temu zostałam w nim uwięziona. Mój dom jest moim więzieniem. Nie mogę z niego wyjść. Nikt nie może do niego wejść."
Kamienica w centrum Krakowa. Siedem osób, które nie mogą się z niej wydostać. Krwawy napis: „To nasze mieszkanie”, jest jedyną wskazówką, jaką otrzymują. Wkrótce rusza lawina makabrycznych zdarzeń. Czy komukolwiek uda się uciec?
Przeraziły cię filmy „Cube” czy „The Ring”? Po lekturze „Instytutu” nie będziesz mógł zasnąć!
Tytuł: Ja, diablica
Autor: Katarzyna Bernika Miszczuk
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 6 października 2010

Nie spodziewam się po tej książce rewelacji, ale... Może to być przyjemna odmiana od paranormali z wampirami, poza tym wydawnictwo obiecuje zabawę z konwencją... no i jest Śmierć, więc ciekawa jestem, w jakim świetle została przedstawiona, bo jak dotąd postać z kosą w fantasy kojarzy mi się ze znakomitą kreacją Terry'ego Pratchetta...
Śmierć to dopiero początek. Dziwna prawda wynikająca z najnowszej powieści niezwykle utalentowanej pisarki młodego pokolenia – Katarzyny Bereniki Miszczuk. Gdy dwudziestoletnia Wiktoria zostaje zamordowana, zaczyna nowe życie. Dosłownie. Trafia do piekielnego Los Diablos, gdzie dostaje intratną posadę diablicy. Jej zadaniem jest targowanie się o dusze zmarłych, czyli potencjalnych nowych obywateli Piekła. Jednak Wiktoria nie potrafi pogodzić się ze swoją przedwczesną śmiercią, dlatego ciągle wraca na ziemię. Postanawia też zawalczyć o miłość swojego życia i… wybrać między przystojnym diabłem Belethem a śmiertelnikiem Piotrem. Ja, diablica to wybuchowa mieszanka dwóch rzeczywistości – ziemskiej i piekielnej; to również korowód barwnych postaci, takich jak neurotyczna Śmierć, narcystyczna Kleopatra (tak, TA Kleopatra) czy diaboliczny Azazel, którego plan przewiduje zdobycie władzy nad całym światem piekielno-niebiańskim. Pisarka umiejętnie korzysta z dobrze znanych, popkulturowych tematów, odświeża je i bawi się nimi. Łącząc najlepsze cechy romansu, kryminału i powieści fantasy, stworzyła pełną humoru i – mimo kontrowersyjnego tematu śmierci – delikatnie zmysłową książkę.
Tytuł: Ostatnie królestwo
Autor: Bernard Cornwell
Wydawnictwo: Erica
Data wydania: 6 października 2010

Wielka Brytania w IX wieku, Wikingowie... Trzeba jeszcze komuś wyjaśniać, czemu zainteresowała mnie ta powieść?
Wyspy brytyjskie, dziewiąty wiek, czas wewnętrznych niepokojów, głodu i bezpardonowej walki o władzę. Czas największego najazdu Wikingów w historii.

Syn jednego z angielskich wielmożów, Uther, zostaje porwany w wieku 10 lat. Jako jedyny ocalały z pogromu całego rodu dorasta wśród szczęku mieczy, pod czułą opieką śmiertelnych wrogów. Choć nauczył się żyć w zgodzie z zasadami Wikingów, w głębi duszy pozostaje synem Brytanii.

Na jego oczach upadają kolejne królestwa, dokonują się zdrady, przewroty i krwawe rzezie… Pewnego dnia będzie musiał podjąć decyzję, kim jest i któremu panu będzie służył. Los zwiąże go z Alfredem, władcą ostatniego opierającego się Wikingom królestwa, i da sposobność, by stawił czoła legendarnym wikińskim wojom, przed którymi drży cała średniowieczna Europa. Spętany więzami honoru, lojalności i miłości, Uther stanie się tym, od którego zależeć będą losy całej Brytanii.
Tytuł: Obrzęd. Tajemnice współczesnych egzorcystów
Autor: Matt Baglio
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 18 października 2010

Tematyka może nie bardzo fantastyczna, ale skusił mnie podtytuł książki - od pewnego czasu interesują mnie praktyki egzorcystyczne, jednak niewiele można na ich temat znaleźć w ogólnodostępnej literaturze.
Jeśli myślisz, że szatan nie istnieje, piekielnie się mylisz!
Poznaj tajniki działania współczesnych egzorcystów.
Ksiądz Gary Thomas przez większość swojego życia nie myślał o szatanie. Kiedy na jednym z kazań zaczął opowiadać wiernym o opętaniu, parafianie prosili go, aby więcej tego nie robił, bo straszy dzieci. Dlatego był ogromnie zaskoczony, gdy biskup wyznaczył go do objęcia funkcji diecezjalnego egzorcysty. Przecież on nawet nie był pewien czy szatan w ogóle istnieje!
Zanim jednak kapłan mógł zacząć wyganiać złe duchy, musiał przejść kurs przygotowawczy w nowo powstałej Szkole Egzorcystów w Watykanie. Był świadkiem osiemdziesięciu przypadków opętań, spędził wiele godzin zajęć praktycznych w ekstremalnie trudnych warunkach. Ksiądz Gary dowiedział się, że opętani bardzo różnie reagują na egzorcyzm. Niektórzy krzyczą, inni płaczą, ziewają, dostają drgawek lub próbują zrobić krzywdę sobie
i modlącemu się księdzu. Nauczył się jak odróżniać opętanie od choroby psychicznej. Ale przede wszystkim poznał egzorcystów: szaleńców, fanatyków, a może duchowych lekarzy?
„Obrzęd” to niezwykłe śledztwo, w czasie którego Matt Baglio krok w krok towarzyszył księdzu Gary’emu. To historia, która wydarzyła się naprawdę. Wyjątkowa opowieść o opętaniu oraz potędze modlitwy, ale przede wszystkim o tajemnicach współczesnych egzorcystów.
Tytuł: Projekt Stalin
Autor: Adam Roberts
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 19 października 2010

Stalin rozkazujący pisarzom fantastyki naukowej opisanie realnego zagrożenia Rosjan przez UFO w celu powiększenia swoich wpływów? Fikcja, która staje się prawdą na oczach przerażonego pisarza? Może być ciekawie i śmiesznie.
Konstantyn Andriejowicz Skworecki był jednym z rosyjskich twórców literatury fantastycznonaukowej, których w 1946 roku wezwał do siebie Józef Stalin. Radziecki wódz, przekonany o zbliżającym się za kilka lat upadku Ameryki, potrzebował nowego wroga, przeciwko któremu będzie mógł zjednoczyć się komunizm. Skworecki i pozostali pisarze otrzymali zadanie napisania przekonującego dzieła mówiącego o zagrożeniu ze strony przybyszy z kosmosu, historii nieuchronnej zagłady, która zmobilizowałaby radziecki lud do walki.
Po wielu miesiącach pisarzom nakazuje się przerwać ciężką pracę i zapomnieć o całej sprawie pod groźbą śmierci. Niewiele wiadomo na temat dalszych ich losów, lecz w 1986 roku Skworecki pojawia się w Czarnobylu, twierdząc, że wszystko, co zostało wcześniej napisane, zaczyna się spełniać.
Gdy niespodziewanie z nieba spada amerykański wahadłowiec Challenger, Skworecki jest przekonany, że właśnie rozpoczęła się inwazja z kosmosu…
Tytuł: Miasto i Miasto
Autor: China Mieville
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 19 października 2010
 
Długo zapowiadana i bardzo za granicą oklaskiwana książka Chiny Mieville'a. Mam nadzieję, że okaże się o wiele lepsze niż Dworzec Perdido, tym bardziej, że w wielu recenzjach zwraca się uwagę na pogłębione studium psychologiczne bohaterów, czego w Dworcu najbardziej mi brakowało.
Gdy w ponurym, chylącym się ku upadkowi mieście Besźel położonym gdzieś na skraju Europy znaleziono ciało zamordowanej kobiety, wydawało się, że inspektora Tyadora Borlú z Brygady Najpoważniejszych Zbrodni czeka kolejna rutynowa sprawa. W miarę postępów śledztwa Borlú odkrywa jednak dowody wskazujące na spiski znacznie dziwniejsze i groźniejsze niż wszystko, co mógłby sobie wyobrazić. Wkrótce inspektorowi i bliskim mu ludziom zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Borlú musi przekroczyć granicę niepodobną do żadnej innej i wyruszyć do jedynego miasta na Ziemi, które jest równie dziwne jak to, w którym mieszka.
Tytuł: Dzicy wojownicy
Autor: Viviane Moore
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 20 października 2010

Na tę powieść czekałam od dawna. Kolejna część przygód Tankreda i Hugona i mam nadzieję kolejny dobry kryminał. Przy okazji pochwalę się, że wydawnictwo W.A.B. wykorzystało fragment mojej recenzji Ludzi wiatru w blurbie.
Druga część cyklu powieści historycznych o zagadkach rozwiązywanych przez Tankreda i Hugona.
Jest kwiecień roku 1156. Nadmorskim miasteczkiem Barfleur wstrząsa seria morderstw, których ofiarami są dzieci. Oprawca za każdym razem zostawia po sobie ślad w postaci wyrytych na ich plecach tajemniczych liter „VRS”. W tym samym czasie z portu w Barfleur odpływają dwa statki. Na pokładzie jednego z nich znajduje się skarb ofiarowany przez Henryka II królowi Sycylii, chronią go więc najlepsi żołnierze straży przybocznej – słynni „dzicy wojownicy”. Statkiem tym płynie też pewna młoda kobieta, która ma zostać żoną ważnej sycylijskiej osobistości, oraz Tankred i Hugo, mistrz i uczeń. Czy załoga statku zdoła ustrzec się przed wszystkimi niebezpieczeństwami, jakie czekają ją w czasie podróży? I czy zagadka morderstw w Barfleur zostanie rozwiązana?

Ludzie wiatru to sprawnie napisany, wciągający i zdecydowanie za krótki (ledwo ponad trzysta stron, które połknęłam w dwa dni) kryminał historyczny, który zachęca do sięgnięcia po kolejne części, by znaleźć odpowiedzi na pytania, kim są Tankred i Hugo z Tarsu, jaka jest ich misja i jaką kolejną zagadkę przedstawi Viviane Moore.
zasadniczoofantastyce.blox.pl
Tytuł: Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartościach baśni
Autor: Bruno Bettelheim
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 27 października 2010
Genialne opracowanie jednego z najważniejszych badaczy baśni. Pozycja obowiązkowa dla znawców i fanów fantastyki.
Dokonując psychologicznej interpretacji wielu baśni, Bruno Bettelheim dostarcza rodzicom i wychowawcom doskonałego narzędzia, które pomaga dziecku przejść od emocjonalnej niedojrzałości ku dorosłości. Autor dzieli baśnie na te, które zachowują cudowną moc oswajania dziecka ze światem dorosłych (jak na przykład baśnie braci Grimm), oraz te, które są tej mocy pozbawione. Baśń, zdaniem Bettelheima, jest podstawowym i pierwszym narzędziem na drodze do poznania samego siebie.
Tytuł: Maszyna Różnicowa
Autor: Bruce Sterling, William Gibson
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 29 października 2010
Ze sporym poślizgiem (książka miała się ukazać na wiosnę tego roku), ale wreszcie trafi do księgarń. Klasyka SF, będąca jednym z najważniejszych książek gatunku, kapitalna okładka... Trzeba mieć.
Gibson i Sterling pisali „Maszynę różnicową” na fali zainteresowania XIX wiekiem i Charlesem Babbage’em. Wszystko zaczęło się od postawienia prostego pytania: co by było, gdyby to właśnie Babbage dokonał rewolucji technologicznej w XIX wieku? Tytułowa Maszyna różnicowa to pierwsze urządzenie, które można nazwać komputerem we współczesnym znaczeniu tego słowa, zostało obmyślone w 1822 przez angielskiego matematyka i wynalazcę, Charlesa Babbage'a.
Z czasem Lord Babbage porzucił budowę maszyny różnicowej gdy tylko wpadł na pomysł innej, bardziej zaawansowanej,którą nazwał maszyną analityczną. Po ponad 150 latach od narodzin tej koncepcji zespół naukowców z Londyńskiego Muzeum Nauki w końcu zbudował według oryginalnych planów jedną z pierwszych maszyn różnicowych Babbage'a. Urządzenie to wykonało pierwszą serię obliczeń na początku lat 1990 i dało wyniki z dokładnością do 31 cyfr, co daleko wykracza poza dokładność zwykłego, kieszonkowego kalkulatora.
„Maszyna różnicowa” Gibsona i Sterlinga to klasyczny przykład nowego nurtu SF, któremu nadano termin steampunk. Nurtu, który wykorzystuje alternatywne scenariusze rozwoju historii, zabawa historią.i jej innym rozwojem.Jest to obecnie klasyka światowej SF i sztandarowy przykład literatury wykorzystującej różne epoki historyczne dla pokazania alternatywnych możliwości rozwoju cywilizacji.
Tytuł: Balladyny i romanse
Autor: Ignacy Karpowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: październik 2010
Kolejna interesująca pozycja - tym razem bohaterami są bogowie, którzy, widząc postępujący brak wiary u ludzi i obserwując rosnącą konkurencję telewizorów i komputerów, postanawiają... nawracać na wiarę w siebie.
Sprawy na Ziemi nie idą najlepiej.
Starych, potężnych bogów wyparli trywialni, ale i bezwzględni bożkowie popkultury. Świat globalnej wioski nie daje poczucia stabilności i bezpieczeństwa. Osamotnieni ludzie już dawno stracili nadzieję na odmianę losu, żyją z dnia na dzień, apatyczni i znudzeni… na domiar złego zaczyna brakować kawy. W niewyjaśnionych okolicznościach znikają też żelazka.
Pewnego dnia bogowie postanawiają działać. Dużą grupą zstępują wśród ludzi. Czy Nike, Afrodycie, Jezusowi, Ozyrysowi, Lucyferowi i innym uda się przywrócić właściwe hierarchie? Czy ludzkość jeszcze raz uwierzy? I dlaczego bogowie, mając tak wiele możliwości, na miejsce swego „zniebozstąpienia” wybrali akurat „kraj w promocji”, czyli Polskę?
Najnowsza powieść Ignacego Karpowicza, nominowanego do Nagrody Nike za „Gesty”, to świetnie skonstruowany, ironiczny traktat o współczesności. Zabawny i przerażający zarazem. Prowokacyjny i obrazoburczy. Jednym się spodoba. Drugim nie. I tak ma być.
Tytuł: Powrót Cienia
Autor: Tad Williams
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: październik 2010
Nareszcie! Po ponad roku od pierwotnych zapowiedzi ukaże się ostatnia część trylogii Williamsa. Ciekawa jestem, jak się to wszystko skończy, tylko muszę sobie odświeżyć tom drugi, bo już niestety niewiele pamiętam...
Toczy się walka o zamek Marchii Południowej pomiędzy nieśmiertelnymi Quarami a obłąkanym autarchą państwa Xis. W tym samym czasie dzieci uwięzionego króla Olina, bliźnięta Briony i Barrick, walczą o przeżycie. Barrick i Briony, razem z Quinnitanem – zbiegłym sługą autarchy – lojalnym żołnierzem Ferrasem Vansenem i maleńką grupką innych osób muszą znaleźć sposób na uratowanie ich świata.

czwartek, 23 września 2010

Świat jest wampirem - "Pocałunek Śmierci", Marcus Sedgwick, tłumaczenie: Maciejka Mazan, Nasza Księgarnia 2010

Moda na wampiry trwa w najlepsze. Wydawnictwa dorzynają kurę znoszącą złote jaja z premedytacją godną Kuby Rozpruwacza, serwując czytelnikowi paranormalne romanse z wampirami, wilkołakami, aniołami, sukubami uwodzącymi niewinne dziewczęta łaknące prawdziwej miłości lub sprowadzających ludzkich mężczyzn na manowce. Ciężko znaleźć dzisiaj na księgarnianych półkach książki nie należące do tej grupy, nie wspominając o pozycjach, które mogłyby zainteresować chłopców. Marcus Sedgwick postanowił najwidoczniej wypełnić tę lukę, czyniąc bohaterem Pocałunku śmierci młodego Marka, któremu przyjdzie stanąć oko w oko z tajemniczą wampirzycą, tytułową Królową Cieni. I nie jest to na szczęście spotkanie kończące się miłosnym happy endem między tym dwojgiem.

Pradawne zło, mroczna i niepokojąca Wenecja jako miejsce akcji, piękna sojuszniczka – to świetne składniki na dobrą młodzieżową powieść przygodową. Niestety Sedgwick nie umiał wykorzystać ich na swoją korzyść, czyniąc ze swojej książki zaledwie szkic tego gatunku. Szkoda, ponieważ początek zapowiadał obiecującą fabułę, autor umiejętnie budował niepokojący klimat – tajemniczy fragment listu i wiadomość o zaginięciu ojca głównego bohatera wiodą Marka do Wenecji, miasta przepełnionego nieuczciwością, którego mieszkańcy nie wiedzą co to moralność. Okazuje się, że list wysłała córka tutejszego jubilera, Sorrel Bellini, niewiele starsza od chłopca, i nie jest uradowana z przybycia niedoświadczonego młokosa. Od początku chłodna i wrogo nastawiona zrzuca maskę obojętności, gdy docierają do domu, w którym dziewczyna mieszka razem z szalonym ojcem cierpiącym na chroniczną bezsenność. To właśnie w wyleczeniu Simona Belliniego miał pomóc ojciec Marka, cieszący się dobrą sławą lekarz. Młodzi rozpoczynają śledztwo, które doprowadzi ich do jeszcze mroczniejszych tajemnic miasta. Ich śladami podąża mężczyzna z szablą, znany już z Królowej Cieni Peter.
Dwójka głównych bohaterów to niemal dokładne powielenie postaci z poprzedniej powieści – Marko jest tak samo bezradny, nieśmiały i zdeterminowany jak Peter, a Sorrel podobnie niedostępna i cyniczna, co okazuje się być maską cierpienia, jak Sofia. Sam Peter, tutaj już jako stary i zmęczony ciągłą walką człowiek, jest tylko postacią drugiego planu, podobnie jak Simono Bellini z jego pogłębiającym się szaleństwem. Autor i tym razem nie rozbudował ich osobowości, pozostawiając czytelnikowi zbiór szablonowych cech, co dorosłemu może wadzić, gdyż czyni bohaterów mało wiarygodnymi, nastolatki jednak zapewne nie zwrócą na to uwagi. Prawdopodobnie nie będzie im też przeszkadzała chaotyczna, porwana akcja, gdyż prowadzona jest szybko i nie wymaga dłuższego zastanowienia. Chociaż sama nie przepadam za „molochami” książkowymi liczącymi setki stron, to Pocałunkowi Śmierci nie zaszkodziłoby choćby te pięćdziesiąt stron więcej, na których autor mógłby opisać dokładniej, co czują młodzi ludzie rzuceni w wir wydarzeń, których nie pojmują.

Podobał mi się natomiast sposób pokazania wampiryzmu. W Królowej Cieni mieszkańcy wioski przemieniani byli w prawdziwe bestie powstające z grobów, Sedgwick odwoływał się do wierzeń słowiańskich, zręcznie wplatając je w tempo akcji. Tutaj wampirzyca włada umysłami wenecjan, z jednych czerpiąc siły witalne, innych hipnotyzując tak, że stają się jej wyznawcami. Sorrel, która początkowo nie wierzy w nadprzyrodzone moce władające miastem, twierdzi, że to „świat jest wampirem, który odbiera nam duszę”. Na tle trwających w książce wydarzeń nie sposób nie przyznać jej racji.

Książka bardzo mile zaskoczyła mnie ładną stroną redakcyjną, znalazłam w niej zaledwie kilka błędów i potknięć w tłumaczeniu, dzięki czemu lektura stanowiła całkiem przyjemną, krótką rozrywkę.

Recenzja ukazała się na portalu Katedra.

środa, 1 września 2010

Słaby wrzesień - premiery literackie i filmowe

Nic ciekawego - tak można określić wrześniowe zapowiedzi zarówno w literaturze fantastycznej, jak i kinie. Zaledwie cztery książki i jeden film to nienajlepszy wynik jak na początek jesieni...

KSIĄŻKI

Tytuł: Opowieści z meekhańskiego pogranicza. Wschód - Zachód
Autor: Robert M. Wegner
Wydawnictwo: Powergraph
Data wydania: 7 wrzesień 2010

Kolejny tom opowiadań i chociaż nie czytałam jeszcze pierwszego, to tylu dobrych rzeczy nasłuchałam się o tym autorze, że zamieszczam go tu ku pamięci, by kiedyś móc sięgnąć po książkę.
Honor i wierność, wytrwałość i żelazna wola. W książkach Roberta M. Wegnera odżywają dawne wartości, a pomiędzy barwnymi pojedynkami, intrygami, bitwami wielkich armii i krwawymi starciami jest miejsce na emocje, które potrafią skruszyć serce największego twardziela. Opowiadania z Północy, Południa, Wschodu i Zachodu składają się na epicką opowieść o egzotycznych światach różnych nacji, języków, wierzeń i magii.
„Opowieści z meekhańskiego pogranicza” to – napisana z rzadko spotykanym w polskiej literaturze rozmachem – mocna proza, w której odnajdujemy nasze marzenia o szlachetności i odwadze.
Tytuł: Śmiertelny bóg
Autor: Marcin Wełnicki
Wydawnictwo: SuperNOWA
Data wydania: 17 wrzesień 2010

Przyznam szczerze, że zamieszczam tę zapowiedź bardziej z sympatii dla blogowego kolegi niż z zainteresowania samym tematem... Ale jeśli książka jest tak dobrze napisana, jak recenzje Marcina, to chętnie po nią sięgnę.
Nie możesz walczyć z tym, co nieuniknione.
Wielka Brytania, ostatni bastion wolnej Europy, upadła, podbita przez Niemcy. Od Lizbony na zachodzie po Carycyn na wschodzie III Rzesza wprowadza swój imperialny ład. Ale taki ład ma swoją cenę, a militarne i psychologiczne zwycięstwo – swoje konsekwencje. III Rzesza ma swoją cudowną broń, ale i za oceanem, w Stanach Zjednoczonych naukowcy pracują nad jej równie straszliwym odpowiednikiem.
Na Starym Kontynencie kapitan gestapo Reiner Erhard, zaufany człowiek Führera, rozpoczyna rutynowe śledztwo, które szybko przeradza się w coś zgoła innego – rozpaczliwą próbę rozwikłania zagadki zapomnianej krucjaty. U źródła triumfu III Rzeszy leży starożytny spisek – i jeszcze starsze kłamstwo.
Przyparty do muru, zdany na przewodnika, któremu nie sposób zaufać, Reiner Erhard podejmuje grę o wszystko i z przerażeniem dowiaduje się, jak cienka jest przesłona pomiędzy tym a tamtym światem.
Czas ucieka. Bogowie czekają.
„Śmiertelny bóg” wpisuje się w kanon opowieści o światach alternatywnych, gatunkowo łączy w sobie elementy horroru i militarnej sensacji.
Tytuł: Rok potopu
Autor: Margaret Atwood
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 20 wrzesień 2010

Na tę książkę czekam już niemal rok, mam nadzieję, że tym razem uda się Znakowi doprowadzić sprawę do końca i powieść Atwood ukaże się bez przeszkód.
Rok, w którym potop zniszczył ludzkość, dał nowe życie kilku wybrańcom.
Akcja najnowszej powieści Atwood zaczyna się wtedy, kiedy kończy się świat.
Dwie kobiety, Toby i Ren, przez przypadek przetrwały zagładę ludzkości. Połączyło je jednak coś znacznie więcej niż tylko przypadek. Obie należały do organizacji Bożych Ogrodników, w której oddawano cześć Stwórcy i naturze, a takie uczucia jak zazdrość czy nienawiść były zakazane. I nikt prócz ich dwóch nie przeżył. Boży Ogrodnicy, zdeklarowani wegetarianie, odwrócili się od cywilizacji i tego, kto ją reprezentował – skorumpowanej tajnej policji, od świata skażonego przez modyfikacje genetyczne, środki chemiczne i niezdrową żywność. Wszystko jednak ma swoją cenę.
Kiedy trzeba zacząć budować świat od nowa, okazuje się, że tylko siła miłości i przyjaźni warta jest tego, by przetrwać.
Antyglobalistyczna, drapieżna, prorocza, obnażająca patologie systemów, wieszcząca wielką zagładę i wreszcie ochraniająca to, co najcenniejsze – oto nowa powieść jednej z największych współczesnych pisarek świata. I zaledwie początek niezwykłej podróży w przyszłość, na którą wciąż jeszcze mamy wpływ.
Tytuł: O pomieszaniu gatunków. Science fiction a postmodernizm
Autor: Dominika Oramus
Wydawnictwo: Trio
Data wydania: 21 wrzesień 2010

Każda praca naukowa z zakresu fantastyki budzi moje zainteresowanie, a ta tym bardziej, że na warsztat bierze literaturę science fiction, w której ostatnimi czasy zrobił się lekki bałagan gatunkowy...
Ksiązka dr hab. Dominiki Oramus z Instytutu Anglistyki UW, to pierwsze na polskim rynku opracowanie skomplikowanego i wielowarstwowego zjawiska, jakim jest współczesna literatura science fiction. Książka pokazuje, jak literatura SF wykrystalizowała się jako osobna forma wypowiedzi, przeżyła złoty wiek, a po kilkudziesięciu latach jej techniki zostały wchłonięte przez powieść głównego nurtu.
Autorka porządkuje podgatunki SF, przedstawia twórców, a także podaje przykłady zaadoptowania poetyki science fiction przez literaturę postmodernistyczną.
Książka zainteresuje zarówno tych, którzy doceniają od literaturę SF, jak i czytelników rozmiłowanych w prozie postmodernizmu, a nie znających i nie lubiących fantastyki, którzy na termin science fiction tak często natykają się we współczesnej krytyce.
FILM

Tytuł: Moon
Scenariusz: Nathan Parker
Reżyseria: Duncan Jones
Data premiery: 3 wrzesień 2010

Film swoją światową premierę miał w styczniu 2009 roku, czyli całkiem dawno i pewnie większość fantastykomaniaków już go obejrzała. Od tego weekendu można zobaczyć go na ekranach polskich kin. Chociaż przedstawienie fabuły nie wydaje mi się pociągające, to opinia znajomych, a także dobre światowe recenzje pozwalają mieć nadzieję, że obraz będzie przynajmniej tak dobry, jak Dystrykt 9.
Sam Bell pracuje dla firmy Lunar Industries. W ramach kontraktu od 3 lat samotnie przebywa w stacji kosmicznej na Księżycu. Jego jedynym towarzyszem jest superinteligentny komputer Gerty. Sam nie ma bezpośredniego kontaktu z Ziemią. Raz na jakiś czas otrzymuje jedynie krótkie wiadomości video od swojej ukochanej żony Tess. Misja Sama zbliża się do upragnionego końca. Zanim jednak wybije godzina powrotu na Ziemię, Sam dokona szokującego odkrycia. Wszystko wskazuje na to, że oprócz niego i
...
Gerty'ego w stacji przebywa ktoś jeszcze. Pewnego dnia, podczas prac w terenie, Sam ulega wypadkowi i traci przytomność. Po przebudzeniu zyskuje coraz większą pewność, że stał się obiektem cynicznej manipulacji. Przekonany, że nikomu nie może ufać, zaczyna szukać odpowiedzi na dręczące go pytania. Krok po kroku zbliża się do odkrycia prawdy, która może się okazać znacznie bardziej niebezpieczna niż podejrzewa.