Tytuł: Czarny łabędź
Scenariusz: Mark Heyman, Andres Heinz, John J. McLaughlin
Reżyseria: Darren Aronofsky
Data premiery: 21 stycznia 2011
Nie daruję sobie, jeżeli nie pójdę na ten film. Uwielbiam dzieła Darrena Aronofsky'ego, każdy jego film to majstersztyk, a wokół Czarnego łabędzia było głośno jeszcze przed premierą zagraniczną. Podobno fenomenalna rola Natalie Portman, którą również bardzo cenię.
Nina (Natalie Portman) jest baleriną w jednym z najlepszych zespołów baletowych w Nowym Jorku. Panuje tam zimne wyrachowanie. Baletnice zrobią wszystko, by zepchnąć w dół dziewczynę, która tylko stanie o stopień wyżej niż one. Zbliża się kres kariery Beth i rozpoczyna się polowanie na jej miejsce w "Jeziorze Łabędzim". Główną rolą jest postać Odett, królowej łabędzi. Rola ta jest trudna, bo balerina będzie musiała grać zarówno słodkiego "Białego Łabędzia", jak i mrocznego "Czarnego Łabędzia".
Oczywiście Nina pretenduje do roli tego pierwszego, ale czy będzie umiała pokazać pazurki i zostać "Czarnym Łabędziem"? Czas płynie, a Nina desperacko próbuje odnaleźć swoją ciemną stronę. Wtedy zauważa w zespole dziewczynę wyglądającą jak ona. Za każdym razem, kiedy próbuje do niej podejść, dziewczyna odwraca się. W końcu spotyka ją po próbie. Ma na imię Lilly (Mila Kunis) i wygląda jak Nina. Nie jest jednak jej wierną kopią.
Tytuł: Podróże Guliwera 3D
Scenariusz: Joe Stillman & Nicholas Stoller
Reżyseria: Rob Letterman
Data premiery: 28 stycznia 2011
Jack Black ma swoje wzloty i upadki, jest całkiem dobrym aktorem komediowym, którego największą zaletą jest nieporadna naturalność. Podróże Guliwera były jedną z moich ulubionych baśni dzieciństwa, jestem więc gotowa iść do kina na ten film, mimo że jest w technologii 3D.
Uwspółcześniona ekranizacja słynnej powieści Jonathana Swifta, zrealizowana w cyfrowej technice 3D. Lemuel Gulliver, autor przewodników turystycznych, wyrusza w podróży służbowej na Bermudy, a trafia do krainy Liliputów, zamieszkałej przez miniaturowych mieszkańców, którym pomaga w wojnie z wojowniczymi sąsiadami.
Scenariusz: David Seidler
Reżyseria: Tom Hooper
Data premiery: 28 stycznia 2011
I ostatnia premiera w zestawieniu. Nie jest to film fantastyczny, ale biograficzno-historyczny z Colinem Firthem w roli głównej. I dla niego chcę obejrzeć Jak zostać królem, o wiele bardziej bowiem podoba mi się w rolach dramatycznych niż kliszowych, angielskich antyamantów. Ciekawa jestem też roli Heleny Bonham Carter jako Elżbiety. W filmie występują również: Guy Pearce, Geoffrey Rush, Michael Gambon, Jennifer Ehle, Derec Jacobi.
Fascynująca opowieść o człowieku, który uratował królestwo i w przełomowym momencie historii mężnie poprowadził Anglików w walce przeciwko najeźdźcy. Po szokującej abdykacji Edwarda VIII książę Albert musi, mimo wielkich oporów, zasiąść na tronie Anglii jako Jerzy VI. Ogromną przeszkodą w wypełnianiu monarszych obowiązków jest dla niego... problem z wysławianiem się. Jedyną osobą, która może pomóc Jerzemu w odnalezieniu własnego głosu i stawieniu czoła groźbie inwazji hitlerowskiej, okazuje się
australijski specjalista o wielce nieortodoksyjnych metodach pracy nad wymową. Wkrótce rodzi się przyjaźń, która odmieni życie dwóch niezwykłych ludzi i zadecyduje o losach największej z wojen.
Na pewno obejrzę "Jak zostać królem", przede wszystkim dla Geoffreya Rusha, jednego z moich ulubionych aktorów. Ciekawa jestem również roli Jennifer Ehle, którą widziałam tylko w "Dumie i uprzedzeniu". Miała zagrać w "Grze o tron", ale w końcu zrobi to ktoś inny. Elizabeth Bennet i pan Darcy znowu w tym samym filmie - może być ciekawie:).
OdpowiedzUsuńTeż Rusha bardzo lubię, w "Szewcu z Panamy" był genialny!:-) Zapowiada się bardzo dobry film.
OdpowiedzUsuń"King's Speech" na pewno, czekam na niego od kiedy został zapowiedziany. Nie lubię Firtha, choć to naprawdę dobry aktor, ale bądźmy szczerzy — tak naprawdę i tak pójdę na ten film dla Dereka Jacobiego. Pozostałe dwa mnie nie ruszają.
OdpowiedzUsuńBlack Swan dostał 5 gwiazdek w recenzji Wyborczej, recenzje z "Co jest grane" wyborczej zwykle są konstruktywne
OdpowiedzUsuń@Śmietanka
OdpowiedzUsuńIdę we wtorek, przekonam się, mam naprawdę duże oczekiwania co do tego filmu, a reżyser jeszcze mnie nie zawiódł.