W Wielkiej Brytanii zostały wypuszczone specjalne znaczki z wizerunkami najpopularniejszych czarodziejów i czarnoksiężników tego kraju - od Merlina z legend arturiańskich przez Dumbledore'a czy Voldemorta (warto zwrócić uwagę, że nie Harry'ego Pottera,) z cyklu J.K. Rowling po Rincewinda ze Świata Dysku Terry'ego Pratchetta.
To, jak wyglądają znaczki, można zobaczyć na stronie Guardiana. Bardzo ciekawa i miła inicjatywa, a u nas? Kogo widzielibyście na polskich znaczkach? Zdecydowanie Pan Twardowski, Yennefer. Kto jeszcze?
Szkoda, że znaczki z HP są filmowe, w każdym razie fajny pomysł z ich wydaniem. Na polskich widziałabym jeszcze Klapaucjusza i Trurla, chociaż nie są czarodziejami, to jednak są szalonymi naukowcami, którzy chyba sami nie wiedzieli co robią ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne znaczki :) Najbardziej podoba mi się chyba Pratchettowa Nanny :D
OdpowiedzUsuńZnaczki świetne, pomysł też. Znaczek Morgany jest niesamowity, ale chyba najbardziej chciałabym posiadać ten z Nianią Ogg ;)
OdpowiedzUsuńBabunia Jagódka! Koniecznie. I Raziel Kossakowskiej też by się nadał.
OdpowiedzUsuńPolska popkultura jest chyba za słaba na takie znaczki. Pomysł świetny, ale bardzo nie podoba mi się, że portrety są filmowe, a nie oryginalne.
OdpowiedzUsuńW polskiej wersji mogłaby być Baba jaga z Kajko i Kokosza i Pan Kleks
Niania Ogg jest super:-)
OdpowiedzUsuń@Mateusz
No tak, zapomniałam.
@Cedro
Nie wydaje mi się, zobacz, ile nam się postaci uzbierało;-)
Hm, ja bym jeszcze Wiedźmina dorzuciła, no wiem, nie całkiem czarnoksiężnik, ale coś w sobie ma.
OdpowiedzUsuńA w tych brytyjskich brakuje mi Gandalfa :)
@Agnes
OdpowiedzUsuńZdaje mi się, że swego czasu była edycja znaczków z postaciami z "Władcy Pierścieni". Z Geraltem to nie wiadomo, czyj wizerunek by dali - pewnie z najnowszej gry;-) Ale kupić i tak bym kupiła.