Ha! Wiedziałam! Dwa dni temu pisałam o najnowszej książce Anne Rice, wydanej w tym miesiącu. Już wtedy zauważyłam podobieństwo nowych bohaterów autorki do jej starych przyjaciół, a wywiad z Rice na łamach The Wall Street Journal potwierdza moje przypuszczenia, że wcale nie odeszła ona od schematu, który wytworzyła w trakcie pisania cyklu wampirzego. Pisarka wyjaśnia połączenie między swoimi wampirami i aniołami, które są dla niej naturalnym przejściem od tych pierwszych. Myślę, że można pokusić się o stwierdzenie, że wampir ewoluował w anioła. Czytając wywiad, zauważyłam, że zmienił się lekko stosunek Rice do napisanych przez nią Kronik Wampirzych - kilka lat temu, kiedy oficjalnie ogłosiła, że nie będzie już pisała o istotach nocy, wyrażała się bardzo stanowczo i niezbyt pochlebnie zarówno o książkach, jak i o ludziach, którzy je czytają. Teraz widać, że nabrała dystansu i to nie tylko do swojej twórczości, ale też do całego fenomenu wampirzego, wliczając w to serial True Blood (którego jest fanką, podobnie jak ja) i serię Zmierzch (o której wypowiada się bardzo dyplomatycznie, zupełnie inaczej niż ja).
Anne Rice w swojej posiadłości. Ciekawe, czy przed 1998 rokiem (wtedy się nawróciła) za nią figurki wampirów... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz