Obsesja nastolatków cyklem Stephenie Meyer doprowadziła do... jej śmierci. Internetowej. Wieść o rzekomym zgonie autorki rozeszła się lotem błyskawicy na blogach fanów i Twitterze we wtorek. W sieci wybuchła natychmiastowa panika, którą gasić musiała sama Meyer oficjalnym oświadczeniem, że jej serce nadal bije, nie zmieniła się w wampira, czyli jednym słowem żyje i ma się dobrze.
Cud, że zareagowała natychmiast. Doprawdy, wyobrażacie sobie ten szał i szloch rozhisteryzowanych nastolatków? Albo odwrotnie - radość, jeśli uwierzyliby, że stała się wampirem. Dopiero wtedy by się działo...
[źródło: mtv.co.uk]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz