Rocznicowego
zestawienia nie było u mnie od dwóch lat. Dużo się w tym czasie działo,
najmniej na blogu. Postanowiłam jednak wrócić do bardziej regularnego
blogowania, dzisiejszym postem chcę zamknąć etap pewnej hibernacji. W ciągu
tych dwóch lat nie pisałam wiele, chociaż czytałam i oglądałam całkiem sporo (wpisy
o niektórych z tych książek i filmów znajdą się na blogu już w kategorii
2015/2016). Przynajmniej nie miałam wielkich problemów z określeniem najlepszych
i najgorszych pozycji, zwłaszcza filmowych (te będą tylko najlepsze).
Najlepsze książki 2013/2015:
- Zobaczyć Sorrento i umrzeć, Zbrodnia w szkarłacie, obie książki autorstwa Katarzyny Kwiatkowskiej - za wyważone połączenie wątków: kryminalnego, obyczajowego, historycznego i komediowego; za świetnie oddanych bohaterów, zwłaszcza za Konstancję Radolińską (chociaż lubię Jana, to jestem zdecydowanie w „obozie” Konstancji). Zapraszam też do przeczytania wywiadu z autorką.
- Europa. Rozprawa historyka z historią, Norman Davies – za bogactwo wiedzy i dar jej przekazywania, za przedstawienie historii Europy niczym najlepszej i najbardziej intensywnej przygody życia.
- Tajemnica Diabelskiego Kręgu, Anna Kańtoch – za wciągnięcie mnie w opowieść już od pierwszego zdania, za pokazanie drugiej, subtelniejszej, bardziej sentymentalnej i wrażliwszej strony przez autorkę w powieści dla młodzieży.
- Ślepy demon. Sieciech, Witold Jabłoński – za intrygującą kontynuację historii poznanej w Słowie i mieczu; za barwność i żywość w przedstawieniu fabuły i bohaterów.
- Polaroidy z zagłady, Paweł Paliński – nie jest to książka, która mi się szczególnie podobała, a jednak umieszczam ją tutaj, przede wszystkim dlatego, że autor pokazał ciekawy pomysł i zmusił mnie do długiej refleksji o sprawach, którym nigdy nie poświęcałam dłuższych myśli.
Najgorsze książki 2013/2015:
- Sezon burz, Andrzej Sapkowski – za zbeszczeszenie świetnego cyklu tak marnym zbiorem niedopracowanych, wymuszonych zlepków historii (bo nie nazwę tych tekstów opowiadaniami), za fatalną stronę redaktorsko-korektorską i okropną okładkę.
- Clariel, Garth Nix – za nudę i rozwleczoną, nieciekawą historię, za beznadziejnie przedstawioną główną bohaterkę, za spadek jakości nie tylko treści, ale też stylu.
- Skald. Karmiciel kruków, Łukasz Malinowski – za nudne opowieści, niezmiennego, irytującego bohatera, za bombardowanie tonami przypisów.
- Baśnie braciGrimm dla dorosłych i młodzieży. Bez cenzury, Philip Pullman – za brak czegokolwiek nowego, za brak opracowań, za brak jakiegokolwiek elementu, który można by nazwać niecenzuralnym.
- Abhorsen, Garth Nix – za niewiele wnoszące przedłużenie wątków z Lirael, za brak interesującego zakończenia ciekawej historii.
Najlepsze filmy 2013/2015:
- Rush, Peter Morgan, Ron Howard – za niesamowitą dawkę emocji, za świetne przedstawienie ludzkich relacji i emocji, jakie targają różnymi ludźmi, za wspaniałą rolę Chrisa Hemswortha.
- Whiplash, Damien Chazelle – za silną dawkę emocji, za rewelacyjne przedstawienie istoty geniuszu, za przekonującą rolę Milesa Tillera.
- Frank, Jon Ronson & Peter Straughan, Lenny Abrahamson – za subtelność w pokazaniu ludzkiej odmienności i prawa do indywidualności, za mistrzowską rolę Michaela Fassbendera.
- Powstanie Warszawskie – za pokazanie tego, czego się w filmach o polskiej historii nie pokazuje, bez oceniania.
O, bardzo fajne zestawenie! Sama chyba powinnam zrobić podobne w ramach rocznicy bloga, ale to jeszcze nie teraz...
OdpowiedzUsuńDziękuję, akurat to nietrudno było zrobić i zdałam sobie sprawę, jak wiele mi umyka przez to nieregularne blogowanie;) Alannado, jak nie teraz, to kiedy?;>
UsuńHura, cztery z tych sześciu najlepszych czytałam :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego z okazji urodzin bloga. I pisz częściej!
Dziękuję, staram się ;)
Usuń