czwartek, 28 lipca 2016

Warszafka w krzywym zwierciadle - "Nocne zwierzęta", Patrycja Pustkowiak, W.A.B. 2013 r.

Nocne zwierzęta jest debiutem powieściowym Patrycji Pustkowiak, nominowanym do nagrody Nike. Mocna, kontrowersyjna, przekraczająca granice - takie i podobne określenia krążą w recenzjach. Mnie jednak ta książka nie urzekła, chociaż początkowo dobrze się bawiłam, odpowiadał mi bardzo ironiczny styl autorki, jej bezpardonowe komentarze do naszej współczesności. Co zatem sprawiło, że ostatecznie odłożyłam książkę z niesmakiem?

czwartek, 21 lipca 2016

Na skróty IV - Film o baranach i... baranach, "Barany. Islandzka opowieść", scenariusz i reżyseria: Grímur Hákonarson, 2015 r.

Barany. Islandzka opowieść to stonowany, spokojny, oszczędny w środkach wyrazu film o rodzinie, życiu, pasji, tradycji. Z prawdziwą przyjemnością obserwowałam historię dwóch braci, jednocześnie podzielonych i mocno ze sobą związanych. Obaj aktorzy wcielający się w Gummiego (Sigurður Sigurjónsson) i Kiddiego (Theódór Júliusson) zachowywali się bardzo naturalnie, zupełnie jakby nie grali tej historii, a byli w niej. Magiczne krajobrazy mroźnej i tajemniczej Islandii uzupełniają ten obraz, jak ostatni, idealnie pasujący puzzel.

Film jest miejscami zabawny, w świetnie wyważonych momentach wzrusza do łez i pokazuje, że więzy krwi są wiecznie trwałe. Pięknie oddany jest wątek rodzinny, prawdziwie, zmusza do refleksji o własnych relacjach, nie tylko rodzinnych. Polecam. Islandia udowodniła, że można zrobić dobry film bez wybuchów i międlenia, jak to robi Hollywood.

czwartek, 14 lipca 2016

Najgorszy z gatunków: człowiek - "Nakręcana dziewczyna", Paolo Bacigalupi, tłumaczenie: Wojciech Próchniewicz, MAG 2013 r.

Do Nakręcanej dziewczyny podchodziłam kilka razy. Wytrzymywałam zaledwie kilka stron tego bogatego w szczegóły i nieznanych mi pojęć świata. Po tych nieudanych próbach myślałam, że kolejnej nie będzie. Jednak w tym roku postanowiłam dać tej książce jeszcze jedną szansę. Tym razem odsunęłam na bok swoje oczekiwania i przekonania i zanurzyłam się w świat Bacigalupiego. Było to ciekawe i często zaskakujące przeżycie.