środa, 5 lutego 2014

30 dni z książkami - Dzień IV: ulubiona książka ulubionej serii

Tutaj też się nie wahałam - Chrzest ognia.
Powieść ma najładniejszą okładkę z całego cyklu. Poza tym i przede wszystkim to najlżejsza, najbardziej zabawna i najbardziej przygodowa książka serii. To tutaj pojawiają się moi ulubieni bohaterowie - Milva i Regis. Tu pojawiają się krasnoludy i gnom. Tutaj autor przybliżył też postaci Dijkstry i Cahira, których również bardzo polubiłam, zwłaszcza Cahira. To wreszcie tutaj Ciri zaczyna być jedną z najbardziej interesujących postaci kobiecych cyklu.

Absolutnym mistrzostwem są przekomarzanki Milvy i Jaskra, a także niemal filozoficzne wywody Regisa, jako żywo nasuwające manierę wypowiedzi samego autora. Być może jedną z najbardziej pamiętnych scen cyklu jest seks w bibliotece, ale scena gotowania zupy przez kompanię Geralta w opozycji do jego obrażonej postawy jest niemniej obrazowy, a przy tym chyba najzabawniejszy w całej opowieści.

Chrzest ognia to chyba największy zbiór różnorodnych przygód Geralta i jego kompanii w całej historii. Jest świetnym przerywnikiem w trwającej wojnie, chociaż nie daje o niej zapomnieć, i pozwala nabrać oddechu i przygotować się do dwóch najcięższych i najmniej przyjemnych tomów, Wieży Jaskółki i Pani Jeziora. Jest to również najważniejsza książka cyklu - w niej dowiadujemy się, na czym polega niezwykłość Ciri, tutaj zawiązuje się Loża czarodziejek. No i pojawia się przerażający Bonhart. Co ciekawe, to również najbardziej niezależny tom cyklu, chociaż tym, którzy nie znają poprzednich, może być chwilami ciężko (ale nie za ciężko, gdyż bohaterowie lub narrator streszczają wydarzenia z poprzednich dwóch tomów), to mimo wszystko bez większych zgrzytów można Chrzest ognia czytać jak oddzielną powieść.

A teraz kończę wpis i wracam do lektury...

Chrzest ognia
Andrzej Sapkowski
SuperNOWA
1996 r.

wtorek, 4 lutego 2014

30 dni z książkami - Dzień III: Twoja ulubiona seria

Nie lubię serii. Już niejednokrotnie o tym pisałam - jeśli to nie jest trylogia albo kwadrologia, często nawet się nie zainteresuję. Bardzo niewielu autorów potrafi utrzymać moją uwagę - Charlaine Harris znudziłam się po piątej powieści, Adrian Tchaikovsky nie przekonał mnie drugim tomem Imperium Czerni i Złota, Tad Williams zdenerwował mnie, kiedy oznajmił, że Marchia Cienia będzie kwadrologią - ostatniego tomu nie tknęłam. Poza tym uważam, że cykl powinno się czytać ciurkiem, od pierwszego do ostatniego tomu. Dlatego czekam, aż George R.R. Martin skończy Grę o tron (albo umrze - co zważywszy na tempo jego pisania i stan zdrowia jest przez niektórych uważane za bardziej prawdopodobne). Ostatnio dowiedziałam się, że Scott Lynch z trylogii o Locke'u Lamorze postanowił zrobić siedem (poprawka - niedawno okazało się, że będzie co najmniej osiem) powieści i stwierdziłam, że w takim razie poczekam i być może, kiedy już się pojawią wszystkie, powrócę do tego bohatera.

Być może dlatego (ale nie głównie dlatego) w tej kategorii nie miałam żadnych wątpliwości - cykl wiedźmiński Andrzeja Sapkowskiego.

Mam pierwotne wydania z cudownymi okładkami Bogusława Polcha, po które sięgam co jakiś czas, chociaż już od kilku lat nie odświeżyłam sobie całej historii. Obiecałam sobie to zrobić po nieszczęsnym i rozczarowującym Sezonie burz, któremu odmawiam miejsca w cyklu, ponieważ nie tylko jest to najsłabsza książka Sapkowskiego, ale też niczego nie wnosi w cykl. O wiele lepszą robotę w przywróceniu mi świata wiedźmina i wyjaśnieniu jego dalszych losów wykonali twórcy trylogii komputerowej, ale o tym być może innym razem.
Opowiadania i pięcioksiąg opowieści o Geralcie i Ciri to według mnie najlepsza historia polskiej fantasy i jedna z najlepszych na świecie. Książki czytałam wielokrotnie, były przedmiotem moich dwóch prac naukowych i myślę, że pozostaną na pierwszym miejscu do końca mojego życia.
Jest to dla mnie seria szczególna z tak wielu względów, że nie jestem w stanie ich wymienić. Z każdą lekturą daje mi coś innego, niezmiennie bawiąc mnie grą z konwencją, barwnym stylem, ciętymi dialogami i komentarzami, krwistymi i kompleksowymi postaciami. Cykl, jak żaden inny, potrafi we mnie wzbudzić radość, czysty śmiech, żal, smutek i rozpacz, nasuwa mnóstwo przemyśleń o rzeczywistości.
Zawsze z chęcią przenoszę się do świata słowiańskich potworów, śmieję się z rozmów bohaterów i złośliwości narratora, nienawidzę i kocham bohaterów, za każdą lekturą trochę inaczej i innych.
A wiecie, co skłoniło mnie do sięgnięcia po książki? Nie był to nikt ze znajomych, nie było ich w mojej bibliotece. Zaczęłam się interesować cyklem po obejrzeniu filmu Wiedźmin i po tym, jak zakochałam się w Geralcie Michała Żebrowskiego. Film to największy chyba koszmar kina polskiego i o nim będzie osobny wpis w tym wyzwaniu, ale w chwili, kiedy go oglądałam w sali kinowej, nie znając fabuły opowiadań, nawet mi się podobał. No dobra, spodobał mi się Michał Żebrowski. I mówcie, co chcecie, ale gdybym miała wybierać obsadę do cyklu, to nadal pozostałby on idealnym kandydatem. Tak więc zakochana po uszy w filmowym Geralcie, poruszyłam grono znajomych i udało mi się pożyczyć wszystkie książki. Przeczytałam je w ekspresowym tempie, zarywając noce i naukę. W zupełnie inny sposób zaczęłam je czytać na studiach i wówczas podobały mi się jeszcze bardziej. Przyznam, że trochę się boję powracać do świata wiedźmina po lekturze Sezonu burz, bo zaczęłam się zastanawiać, czy ostatnia książka Sapkowskiego jest tak słaba, czy może to moje podejście się zmieniło i cykl już mi się tak nie będzie podobał. Może się przekonam o tym w tym roku.

Miecz Przeznaczenia, Ostatnie Życzenie, Krew elfów, Czas pogardy, Chrzest ognia, Wieża Jaskółki, Pani Jeziora
Andrzej Sapkowski
SuperNOWA
1994-1999

poniedziałek, 3 lutego 2014

30 dni z książkami - Dzień II: książka, którą przeczytałaś więcej niż 3 razy

Oj, wiele ich było, zwłaszcza w dzieciństwie i kiedy byłam nastolatką, wracałam do pewnych książek. Teraz zdarza mi się jeszcze sięgnąć po mój ukochany cykl wiedźmiński albo po opowiadania Anny Kańtoch z Domenikiem Jordanem. Miałam pisać o opowiadaniach Ani, ale na nie przyjdzie jeszcze czas. Postanowiłam sięgnąć pamięcią do czasów mojego liceum, skąd wygrzebałam Prawo miecza Mercedes Lackey.
Ostatnim razem sięgnęłam po tę powieść ponad dziesięć lat temu i zdaję sobie sprawę, że więcej w tej notce będzie sentymentu niż jakichś merytorycznych uwag, ale na szczęście nie o to chodzi w tym wyzwaniu. Przede wszystkim ten dzień ruszył bardzo ciepłe wspomnienia związane z książką i teraz szukam Prawa miecza po angielsku - tytuł By the Sword, gdyby ktoś z Was gdzieś spotkał w rozsądnej cenie, proszę o info.

Z opisu wydawcy:
Kerowyn wnuczka czarodziejki Kethry, córka szlacheckiego rodu, zostaje zmuszona do samodzielnego gospodarowania w rodzinnym zamku po przedwczesnej śmierci matki. Nadchodzi jednak czas ślubu brata, po którym to panna młoda zostanie panią na zamku, a Kerowyn będzie mogła powrócić do tego, co naprawdę lubi- ujeżdżania koni i polowań. Tymczasem nadzieje i plany Kerowyn zostają obrócone w gruzy, gdy siedziba jej przodków pada ofiarą najazdu, ojciec ginie od miecza, brat zostaje raniony, zaś narzeczona porwana. Powodowana rozpaczą, wiedząc, że to mag stał na czele najeźdźców, Kerowyn szuka pomocy u babki, czarodziejki Kethry i wyrusza w podróż, która okaże się zaledwie pierwszym krokiem na drodze prowadzącej do wypełnienia się jej przeznaczenia. Starcie z wrogami rodziny przemieni Kerowyn w odszczepieńca, wojownika związanego z czarodziejskim mieczem- Potrzebą i najemnika postawionego przed wyborem między swymi towarzyszami broni a Haroldem z Valdemaru, którego wybawiła z opresji, a który w zamian nauczył się słowa "miłość", budząc tkwiące w niej wyjątkowe siły magii.
Prawo miecza było jedną z pierwszych książek fantasy, jakie czytałam i to ona sprawiła, że pokochałam ten gatunek. To klasyczna opowieść drogi z questem i wątkiem romantycznym, ale jakże poruszyła moją wyobraźnię! Pierwszy raz pochłonęłam ją w bardzo krótkim czasie, za drugim, trzecim, czwartym i kolejnymi razami już się delektowałam. Przede wszystkim imponowała mi główna bohaterka o cudownym imieniu - Kerowyn, pamiętam ją jako niezależną, pewną siebie i znającą swoją wartość wojowniczkę, która mimo odczuwanego strachu, nie zbacza z obranej drogi. Moje serce podbił jednak Potrzeba, czarodziejski miecz dziewczyny, bezczelny, złośliwy, ale i wierny swej towarzyszce, z którą prowadził cięte i przezabawne dialogi. Mgliście pamiętam też wątek miłosny, wydawał mi się wówczas dość oryginalny w porównaniu z historiami opowiadanymi w romansach. Czytaliście? Macie podobne, inne wrażenia?

Prawo miecza
Mercedes Lackey
Tłumaczenie: Leszek Ryś
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Rok wydania: 1994 

niedziela, 2 lutego 2014

30 dni z książkami - Dzień I: najlepsza książka ubiegłego roku

Na kilku blogach, które śledzę (Kawiarka ZaFraapowana, silva hevsum, Ziuta się dziwi), pojawiło się wyzwanie 30 Day-Book Challenge. Spotkałam się z nim już w ubiegłym roku i w latach poprzednich na blogach zagranicznych, ale dotąd nie poczułam potrzeby brania w nim udziału. Co się zmieniło? Trudno powiedzieć. Niedawno pisałam, że straciłam serce do prowadzenia bloga. Z początkiem tego roku poczułam jednak przypływ nowej energii i postanowiłam powoli powrócić do mojej pasji. Co więcej, to wyzwanie jest doskonałym ćwiczeniem dla mojego mózgu, zaczęłam bowiem wyszukiwać w pamięci wszystkie książki, które dotychczas przeczytałam i w jakiś sposób na mnie wpłynęły, i zastanawiać się, która najlepiej pasuje i dlaczego do konkretnego dnia, tak, aby się nie powtarzała. Wcale to nie jest łatwe (w pierwszym rzucie prawie we wszystkich kategoriach wysuwały się powieści albo opowiadania z cyklu wiedźmińskiego). Doszłam wręcz do wniosku, że dużo łatwiej poszłoby mi z przypisaniem filmów do każdej z tych kategorii niż książek! Dlatego zdecydowałam się podjąć wyzwanie książkowe, a później zrobić sobie podobne wyzwanie filmowe. Może dzięki temu powrócę do rutyny pisania i aktywuję pozostałe w moim mózgu szare komórki, które od jakiegoś czasu chyba błagają o ocalenie…

Ponieważ nie do wszystkich dni mogłam znaleźć odpowiednią książkę, zmodyfikowałam nieco niektóre kategorie.

DZIEŃ I - Najlepsza książka ubiegłego roku
W rocznicę powstania bloga robię podsumowanie, w którym wybieram najlepszą książkę. Tym razem wzięłam pod uwagę okres od początku do końca 2013 roku i uwzględniłam również książki, o których tu nie pisałam.

I właśnie dzisiaj będzie to taka książka - Europa. Rozprawa historyka z historią Normana Daviesa. To pierwsza książka tego historyka, z którą się zapoznałam, ale nie ostatnia (obecnie czytam Boże igrzysko. Historia Polski, a w kolejce czekają Wyspy oraz Zaginione królestwa). Zakochałam się w tym człowieku absolutnie i bez pamięci. Jego wszechstronna, nie tylko historyczna, wiedza i dar jej przekazywania w cudownym, barwnym stylu są imponujące i onieśmielające jednocześnie. Europa pokazuje zupełnie inne spojrzenie na ten "kontynent", niż miałam do tej pory. Davies opisuje w swojej książce dzieje Europy od czasów prehistorycznych, wskazuje, jak bardzo na jej rozwój miał wpływ chociażby ukształtowanie terenu, poszczególne ery, ile Europejczycy wywodzą z kultury azjatyckiej. Autor pozwala zrozumieć mechanizmy, które doprowadziły do rozkwitu i/lub upadku europejskich państw, jak rodziła się europejska świadomość, dał mi większą świadomość historii moich przodków. Książka okraszona jest ciekawostkami dotyczącymi życia każdej z epok, dowiecie się, kiedy zaczęto używać krzeseł, jak to było z winem czy serem camembert… Nasza historia została przedstawiona z niezwykłą erudycją, ale i humorem, subtelnym, miejscami lekko ironicznym. Europa to potężna cegła, licząca ponad tysiąc trzysta stron i ważąca ponad cztery kilogramy, ale jej lektura jest prawdziwą przyjemnością i przygodą. Davies, jak żaden inny historyk, potrafi przenieść czytelnika w przeszłość, którą można zobaczyć, poczuć, posmakować. Europa to nie tylko najlepsza książka ubiegłego roku, lecz także jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w swoim życiu. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to nadrabiajcie zaległości. Jeśli nie przepadacie za historią, ta książka sprawi, że ją pokochacie.

Europa. Rozprawa historyka z historią
Norman Davies
Tłumaczenie: Elżbieta Tabakowska
Wydawnictwo: Znak

piątek, 31 stycznia 2014

Zapowiedzi na luty

KSIĄŻKI
Tytuł: Tajemnica szkoły dla panien
Autor: Joanna Szwechłowicz
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 4 lutego 2014 r.

Kryminał retro, początek XX wieku w Polsce to słowa klucze do zrozumienia, dlaczego umieściłam tę książę w zestawieniu. Lata dwudzieste to jeden z moich ukochanych okresów historycznych. Ciekawa jestem, czy autorka wiernie je przedstawi.
Smakowita, wciągająca, pełna inteligentnego humoru wielowarstwowa powieść, flirtująca z gatunkiem kryminału retro. Prawdziwa literacka przygoda, nie tylko dla wielbicieli „Pikniku pod wiszącą skałą” i „Dziewcząt z Nowolipek”.

26 listopada 1922 roku, Mańkowice w dawnym zaborze pruskim. W szkole dla dziewcząt wybucha skandal. Jedna z podopiecznych powiesiła się! Ciało znajduje Łucja Kalinowska, niespełna trzydziestoletnia nauczycielka przyrody.
Śledztwo prowadzi podkomisarz Hieronim Ratajczak, wielbiciel landrynek od Fuchsa. Nie jest on typowym rzutkim i podejrzliwym detektywem. Raczej prowincjonalnym koniunkturalistą, który dotąd skupiał się na poszukiwaniach skradzionych worków z cukrem i wolałby, aby tak zostało. Zagadka śmierci Marianny Szulc jest mu zdecydowanie nie na rękę, zwłaszcza że w sprawę zdają się być wplatane najważniejsze osoby – może nie w państwie – ale na pewno w Mańkowicach – dyrektor szpitala Korman i zięć burmistrza Zuber, jednocześnie dyrektor gimnazjum męskiego.
Po kilku dniach tajemnicze wydarzenia nabierają tempa i zaczynają wpływać na losy szkoły i wszystkich mieszkańców miasteczka, w tym Łucji.
Tytuł: Zawsze jest dzisiaj
Autor: Michał Cichy
Wydawnictwo: Czarne
Data premiery: 10 lutego 2014 r.

Bardzo rzadko sięgam po tego typu książki i właściwie nie wiem, czy sięgnę po tę, ale zainteresował mnie fakt, że jest ona o Warszawie, moim ukochanym mieście.
Pijacy i Cyganki, sprzedawczynie i milicjanci, kelnerki i nastolatki. Ulice i zaułki, opadające liście i skrzypiący śnieg. Komary, psy i muszki owocówki. Puszki, reklamówki i ciastka. Kalejdoskop warszawskiej codzienności, opisany uważnie i czule, swojsko, niemal na wyciągnięcie ręki. Spacer z Michałem Cichym to niespieszna kontemplacja tu i teraz. Medytacyjna wędrówka bez przystanku i bez końca.
Tytuł: Trupia otucha
Autor: Dan Simmons
Wydawnictwo: MAG
Data premiery: 21 lutego 2014 r.

Najpierw spodobała mi się okładka, potem stwierdziłam, że to Uczta Wyobraźni, więc warto chociaż zerknąć, ale o zakupie książki zdecydował malutki fragment opisu, zgadnijcie który...
Przeszłość

Schwytany w sieć zaplanowanego przez Hitlera „Ostatecznego Rozwiązania” Saul Laski jest jednym z tysięcy skazanych na śmierć w niesławnym obozie zagłady w Chełmnie. Wkrótce jednak wpada w szpony zła o wiele gorszego i starszego niż nazistowskie Niemcy.
Teraźniejszość
Nieliczni wybrańcy posiadają Talent – psychologiczną umiejętność oddziaływania na umysły innych ludzi. Na dorocznych spotkaniach planują nieustającą kampanię rzezi i rozpasania. W tym roku jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem…
Obejmująca parę dziesięcioleci i rozgrywająca się na kilku kontynentach historia zapuszcza się w najmroczniejsze zakamarki historii XX wieku. „Trupia otucha”, stanowiąca jedną z najdoskonalszych prób ożywienia wampirzej legendy, zgłębia naturę ludzkiej skłonności do przemocy i analizuje jej wpływ na naszą przyszłość.
Tytuł: No Logo
Autor: Naomi Klein
Wydawnictwo: MUZA
Data premiery: 26 lutego 2014 r.

Tę książkę znają wszyscy, wielu z Was ją pewnie czytało, ja jeszcze nie i zamierzam nadrobić tę zaległość w tym roku.
Międzynarodowy bestseller, kultowa książka Naomi Klein, nazywana często „biblią alterglobalistów”.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat, które upłynęły od pierwszego wydania „No Logo”, książka została uznana za absolutny fenomen kulturowy i stała się manifestem wszystkich krytyków ekspansywnego światowego kapitalizmu.
FILM
Tytuł: Her
Scenariusz: Spkie Jonze
Reżyseria: Spike Jonze
Data premiery: 14 lutego 2014 r.

Pomysł miłości człowieka do maszyny/głosu nie jest niczym nowym, ale ten film wyreżyserował Spike Jonze, a gra w nim jeden z lepszych aktorów na świecie. Poza tym to taka przewrotność na walyntynki.
Samotny pisarz zapoznaje się z nowo zakupionym systemem operacyjnym, który ma zaspokoić wszystkie jego potrzeby.
Tytuł: 3 Days to Kill
Scenariusz: Luc Besson & Adi Hasak
Reżyseria: McG
Data premiery: 21 lutego 2014 r.

Przeglądałam zapowiedzi filmowe z przyjaciółką i początkowo się skrzywiłam, ale ona namówiła mnie, żebyśmy obejrzały trailer. Jeśli film będzie chociaż w połowie tak zabawny, jak zwiastun, to będzie to dobry film.
W zamian za wykonanie ostatniego zlecenia śmiertelnie chory agent poddany zostaje eksperymentalnej terapii, która może uratować jego życie.
Tytuł: Inside Llewyn Davis
Scenariusz: Joel Coen & Ethan Coen
Reżyseria: Joel Coen & Ethan Coen
Data premiery: 28 lutego 2014 r.

Filmy braci Coen nie wywołują we mnie ekstazy i solennego postanowienia, że muszę obejrzeć. Ten jednak jest inny - tu jedną z głównych ról gra Kot. Dziękuję, pozamiatane.
Podróż przez świat muzyki folkowej, w którą zabiera nas początkujący tytułowy artysta.
Tytuł: The Monuments Men
Scenariusz: George Clooney & Grant Heslov
Reżyseria: George Clooney
Data premiery: 28 lutego 2014 r.

Już dawno nie oglądałam filmu przygodowego, a ten zapowiada się właśnie na taki, w dodatku z doborową obsadą. Może nie będzie to powalająca komedia, ale powinno być całkiem zabawnie. I gra tutaj Cate Blanchett.
Alianccy żołnierze i cywilni specjaliści łączą siły, by odzyskać skradzione przez nazistów dzieła sztuki, zanim zostaną one zniszczone w wyniku działań wojennych.

sobota, 4 stycznia 2014

4 na 4 - czyli zapowiedzi styczniowe

Grudzień pod względem zapowiedzi nie był moim zdaniem wart większej uwagi. Jedyną ciekawą pozycją był ostatni tom Przedksiężycowych Ani Kańtoch, który już przeczytałam i zbieram się do recenzji. Filmu natomiast żadnego dla mnie ciekawego nie było. Początek nowego roku zaczyna się jednak obiecująco - cztery produkcje kinowe i cztery ciekawe książki.

KSIĄŻKI


Tytuł: Pokój
Autor: Gene Wolfe
Wydawnictwo: MAG
Premiera: 15 stycznia 2014 r.
Nowe posłowie autorstwa Neila Gaimana
„Złożona, niegodziwa, głęboka i niezwykła powieść jednego z najlepszych amerykańskich pisarzy… To nie tylko jedna z moich ulubionych książek (choć z pewnością nią jest), ale również jedna z nielicznych współczesnych powieści, które podziwiam.”
— Neil Gaiman, autor „Amerykańskich bogów” i cyklu „Sandman”.
„Pokój”, pierwotnie wydany w roku 1975, to dzieło błyskotliwe i urzekające. Pełne melancholii wspomnienia Aldena Dennisa Weera, rozgoryczonego starca spędzającego ostatnie dni życia w małym miasteczku na Środkowym Zachodzie Stanów, w miarę rozwoju historii ujawniają swój nadnaturalny wymiar. Wyobraźnia Weera zdolna jest bowiem unicestwić czas i przeobrazić rzeczywistość, wykraczając poza samą śmierć. „Pokój”, wielki, poruszający i bezkompromisowo szczery, jest jednym z największych dzieł naszych czasów.
Gene Wolfe, nazywany przez „The Denver Post” jednym z „olbrzymów s-f”, wielokrotnie zdobywał najważniejsze nagrody z tej dziedziny, w tym nagrody Nebula, Hugo i World Fantasy. „Pokój” to jego pierwsza pełnowymiarowa powieść, świadcząca o geniuszu, którzy później rozkwitł w dziełach takich jak Księga Nowego Słońca.
Tytuł: Sztuka leniuchowania. O szczęściu nicnierobienia
Autor: Urlich Schnabel
Wydawnictwo: MUZA
Premiera: 15 stycznia 2014 r.
Kolejna książka z cyklu: o tym trzeba wiedzieć
Nic nie robić bez poczucia winy? Czy to w ogóle jeszcze możliwe? W dzisiejszym świecie, który nam tyle oferuje? W czasach kiedy społeczna presja, by osiągać w życiu wciąż „więcej i więcej”, jest tak silna?
O tym, że umysł i dusza potrzebują ciszy, chwil jałowego biegu, zwykłej bezczynności, filozofowie wiedzą już od dawna, a od pewnego czasu prawdę tę odkrywa także nauka. W społeczeństwie przyśpieszenia i permanentnej komunikacji wszystkich ze wszystkimi chwile wytchnienia są niezwykle cenne. Ulrich Schnabel uświadamia nam na nowo, że od słodkiego nicnierobienia zależy nie tylko nasza kreatywność i pomysłowość – to także szansa, aby poznać samych siebie, odnowić swoją siłę woli. Przyznaje, że nie jest łatwo uwolnić się od nacisków otoczenia, które oczekuje, że nieustannie będziemy dyspozycyjni, skoro to możliwe. Dlatego stara się udzielić czytelnikowi jak najlepszej rady w sprawie leniuchowania. Czy okaże się pomocna? Czy dzięki książce rozpoznamy dręczące nas problemy? Przekonajmy się o tym sami.
Pisze o tym w sposób bardzo przystępny i atrakcyjny, z poczuciem humoru, używa przykładów z życia i dokonań konkretnych osób (Galeria wielkich leniuchów i nie tylko).
Książka ma charakter popularnonaukowy, ale i poradnikowy: zawiera testy, które można wykonać, i zestaw rad dotyczących innego niż obecnie obowiązujący modelu spędzania czasu wolnego, zmiany hierarchii wartości i związanego z tym przeorganizowania pracy zawodowej.
Tytuł: Tonąca dziewczyna
Autor: Caitlin R. Kiernan
Wydawnictwo: MAG
Premiera: 15 stycznia 2014 r.
India Morgan Phelps – dla przyjaciół Imp – to schizofreniczka. Nie ufa już własnemu umysłowi, albowiem święcie wierzy, że wspomnienia w jakiś sposób ją zdradziły, zmuszając do zakwestionowania własnej tożsamości.
Zmagając się ze swą percepcją rzeczywistości, Imp musi odkryć prawdę na temat spotkania z bezlitosną syreną albo bezradnym wilkiem, który przybył do niej pod postacią dzikiej dziewczyny – albo może z żadną z tych istot, lecz czymś znacznie, znacznie dziwniejszym…
Tytuł: Złota jesień polskiego średniowiecza
Autor: Henryk Samsonowicz
Wydawnictwo: Wydawnictwo Nauka i Innowacje
Premiera: 20 stycznia 2014 r.
W Polsce epoka ta [zmierzch średniowiecza] rozpoczęła się zapewne w dobie panowania Kazimierza Wielkiego, zakończyła się zaś za Zygmunta Starego, kiedy Polska przybrała już kształt nowożytny. W ciągu blisko dwustu lat dokonały się przemiany, których skutki sięgają niemal współczesności. Dlatego, parafrazując tytuł dzieła Huizingi, nazwałem moją książę „Złotą jesienią polskiego średniowiecza”.
Pragnąłbym, aby zawarta w tytule złota jesień – tak piękna w naszym kraju – przywodziła na myśl różnorodność barw, obfitość zbiorów, by kojarzyła się też z początkiem roku szkolnego, a więc z nowymi perspektywami i nowymi formami pracy. Schyłek średniowiecza wydaje mi się dla Polski szczególnie korzystny, toteż chciałbym ukazać polską specyfikę tamtych czasów w odróżnieniu od zarysowanych przez Huizingę tendencji rozwojowych na zachodzie Europy.
— ze wstępu Autora
FILM

Tytuł: Wilk z Wall Street
Scenariusz: Terence Winter
Reżyseria: Martin Scorsesee
Premiera: 3 stycznia 2014 r.
Historia Jordana Belforta, brokera, którego błyskawiczna droga na szczyt i rozrzutny styl życia wzbudziły zainteresowanie FBI.
Tytuł: Sekretne życie Waltera Mitty
Scenariusz: Steve Conrad
Reżyseria: Ben Stiller
Premiera: 17 stycznia 2014 r.
Walter Mitty, księgowy mieszkający z nadopiekuńczą matką, wplątuje się w międzynarodowy spisek związany z holenderskimi skarbami z II wojny światowej.
Tytuł: Sierpień w hrabstwie Osage
Scenariusz: Tracy Letts
Reżyseria: John Wells
Premiera: 24 stycznia 2014 r.
Tajemnicze zniknięcie ojca stanie się dla jego córek i ich chorej na raka matki początkiem pojednania po latach konfliktów i rozłąki. 
Tytuł: American Hustle
Scenariusz: Eric Singer & David O. Russell
Reżyseria: David O. Russell
Premiera: 31 stycznia 2014 r.
Oszust finansowy wraz ze swoją partnerką współpracuje z agentem federalnym. Zostaje zmuszony do działania na niekorzyść niektórych polityków i gangsterów.

niedziela, 29 grudnia 2013

O szczęściu III

Happiness is your biggest enemy. It weakens you. Puts doubts in your mind. Suddenly you have something to lose.
Rush, scenariusz: Peter Morgan, reżyseria: Ron Howard, 2013 r.